Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Słowo Boże na dzisiaj, z forum ND, http://forum.dlapolski.pl
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 120, 121, 122  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Wiara Naszych Ojców
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Sob 12 12:50, 21 Sty 2012    Temat postu:

(Dz 16,14b)
Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.

(Mk 3,20-21)
Jezus przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: Odszedł od zmysłów.


Komentarz

Wpatrując się w św. Agnieszkę, dziewicę i męczennicę, dzisiejszą patronkę, możemy czuć się zawstydzeni, podobnie jak ci, którzy byli jej prześladowcami. Choć była młoda i słaba, to napełniona Duchem Świętym zachowała czyste serce. Pytajmy samych siebie, czy stajemy przed ołtarzem Pańskim z czystym sercem. Czy ufamy, że Boża łaska i pomoc wspierają nas w prowadzeniu życia autentycznie chrześcijańskiego? To dzięki nim możemy pokonać piętrzące się przed nami trudności, tak jak św. Agnieszka, która dziś wstawia się za nami.

ks. Jan Augustynowicz, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Nie 12 12:46, 22 Sty 2012    Temat postu:

(Mk 1,15)
Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

(Mk 1,14-20)
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.


Komentarz

Jezus zaprasza nas do wolności wewnętrznej, to jest do takiej postawy serca, która pozwala nam usłyszeć Jego słowo pośród innych głosów. Wybór takiej postawy wiąże się zwykle z doświadczeniem odrzucenia przez świat, nawet przez najbliższych, którym słuchanie Chrystusa wydaje się czymś bezużytecznym. Tylko człowiek prawdziwie zakochany w głosie Pana – w Jego słowie, które nie przemija – może zdobyć świat dla Chrystusa. Tak czynili uczniowie, którzy siecią słowa Bożego pozyskiwali ludzi.

ks. Wojciech Skóra MIC, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pon 4 04:58, 23 Sty 2012    Temat postu:

(2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

(Mk 3,22-30)
Uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy. Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: Jak może szatan wyrzucać szatana? Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać lecz koniec z nim. Nie, nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi. Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego. Mówili bowiem: Ma ducha nieczystego.


Komentarz

Jedyny Zbawiciel świata przyszedł na ziemię, by pokonać moc szatana i wyrzucać złe duchy. Jego egzorcyzmy przynosiły prawdziwą wolność tym, którzy byli w niewoli diabła. Przeciwnicy Jezusa złośliwie przypisywali Jego moc wypędzania złych duchów Belzebubowi, On jednak zdecydowanie i logicznie wykazał fałsz ich rozumowania. Wychwalajmy zatem Jezusa za Jego zwycięstwo nad szatanem. Niech Pan będzie przy nas, abyśmy żyli dla Niego i Jego mocą potrafili odrzucać wszelkie pokusy i zło tego świata.

ks. Jan Augustynowicz, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 9 09:35, 24 Sty 2012    Temat postu:

(Mt 11,25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

(Mk 3,31-35)
Nadeszła Matka Jezusa i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie. Odpowiedział im: Któż jest moją matką i /którzy/ są braćmi? I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.


Komentarz

Św. Franciszek Salezy (1567-1622), dzisiejszy patron, odznaczał się pobożnością i gorliwością. Szczególnym jego przymiotem była łagodność i otwarta postawa wobec ludzi. Wielu odłączonych braci doprowadził do jedności z Kościołem. Przez kazania, kierownictwo duchowe i liczne pisma wskazywał wiernym drogi pobożności odpowiednie do ich powołania. Pisał: „Pobożność, jeżeli jest prawdziwa i szczera, niczego nie rujnuje, ale wszystko udoskonala i dopełnia. Gdziekolwiek zatem jesteśmy, możemy i powinniśmy dążyć do doskonałości”.

ks. Jan Augustynowicz, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Śro 11 11:36, 25 Sty 2012    Temat postu:

(J 15,16)
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.

(Mk 16,15-1Cool
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie.


Komentarz

Nawrócenie św. Pawła dokonało się na skutek szczególnej Bożej interwencji. Miało ono doniosłe znaczenie: Szaweł z prześladowcy stał się gorliwym Apostołem Chrystusa, który zaniósł Ewangelię licznym ludom ówczesnego świata. Pochodził z Tarsu znajdującego się poza Palestyną, znał nie tylko tradycję narodu wybranego, ale też bogactwo kultury rzymskiej i greckiej. Dzięki temu Paweł był dobrze przygotowany do apostołowania wśród pogan, a jego misja ewangelizacyjna przyniosła tak wspaniałe owoce.

ks. Jan Augustynowicz, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Czw 14 14:07, 26 Sty 2012    Temat postu:

(Łk 4,1Cool
Pan mnie posłał, abym ubogim głosił dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.

(Łk 10,1-9)
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.


Komentarz

Dobra Nowina potrzebuje tych, którzy w maksymalny sposób będą przeźroczystymi naczyniami łaski, czytelnymi świadkami Bożego Słowa. Pasterzy, którzy poświęceniem i miłością będą zadawali kłam poglądowi, że Ewangelia jest głoszona z innych względów niż sam Jezus Chrystus. Kościół miał takich świadków w osobach dzisiejszych patronów Tymoteusza i Tytusa, współpracowników św. Pawła Apostoła. Może dziś kapłani w szczególny sposób potrzebują modlitwy, aby na nowo rozpalić w sobie charyzmat otrzymany przez włożenie rąk biskupa?

o. Cezary Binkiewicz OP, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Nie 12 12:58, 29 Sty 2012    Temat postu:

(Mt 4,16)
Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło.

(Mk 1,21-2Cool
W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne. I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.


Komentarz

W Starym Testamencie lud Izraela lękał się słuchać Boga na Horebie, dlatego Bóg powołał proroków, aby głosili Jego słowo. W Nowym zaś On sam przemawia do ludzkich serc przez swego Syna – Wcielone Słowo. Jest to „nowa nauka z mocą”, głoszona przez Tego, „który ma władzę”, niosąca światło i wolność uwięzionym w niewoli grzechu. Otwórzmy dziś na nią nasze serca, abyśmy mogli doświadczyć zbawienia od zła oraz nowego życia w wolności dzieci Bożych.

ks. Jan Augustynowicz, „Oremus”


Ostatnio zmieniony przez adsenior dnia Nie 12 12:58, 29 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 1 01:11, 31 Sty 2012    Temat postu:

(Łk 7,61)
Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój.


(Mk 5,1-20)
Przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków. Ledwie wysiadł z łodzi, zaraz wybiegł Mu naprzeciw z grobów człowiek opętany przez ducha nieczystego. Mieszkał on stale w grobach i nawet łańcuchem nie mógł go już nikt związać. Często bowiem wiązano go w pęta i łańcuchy; ale łańcuchy kruszył, a pęta rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić. Wciąż dniem i nocą krzyczał, tłukł się kamieniami w grobach i po górach. Skoro z daleka ujrzał Jezusa, przybiegł, oddał Mu pokłon i zawołał wniebogłosy: Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie! Powiedział mu bowiem: Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka. I zapytał go: Jak ci na imię? Odpowiedział Mu: Na imię mi "Legion", bo nas jest wielu. I prosił Go na wszystko, żeby ich nie wyganiał z tej okolicy. A pasła się tam na górze wielka trzoda świń. Prosili Go więc: Poślij nas w świnie, żebyśmy w nie wejść mogli. I pozwolił im. Tak duchy nieczyste wyszły i weszły w świnie. A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze. Pasterze zaś uciekli i rozpowiedzieli to w mieście i po zagrodach, a ludzie wyszli zobaczyć, co się stało. Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opętanego, który miał w sobie legion, jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. Strach ich ogarnął. A ci, którzy widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. Wtedy zaczęli Go prosić, żeby odszedł z ich granic. Gdy wsiadł do łodzi, prosił Go opętany, żeby mógł zostać przy Nim. Ale nie zgodził się na to, tylko rzekł do niego: Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą. Poszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu wszystko, co Jezus z nim uczynił, a wszyscy się dziwili.


Komentarz

Usłyszymy dziś w Ewangelii opowiadanie o wyrzuceniu ducha nieczystego z człowieka opętanego, który mieszka na cmentarzu, rozrywa łańcuchy, bije się sam kamieniami, budząc strach u ludzi. Jezus nie ucieka od nieszczęśnika, lecz czeka na niego, by uwolnić go od cierpień. Opowiadanie to stanowi obraz spotkania Zbawiciela z grzesznym człowiekiem. Gdy naszą duszę plami grzech, Jezus dotyka nas swoją miłością, miłosierdziem i oczyszcza z wszelkiego brudu.

ks. Jan Augustynowicz, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Śro 1 01:20, 01 Lut 2012    Temat postu:

(Mt 8,17)
Jezus wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.

(Mk 5,21-43)
Gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła. Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto się dotknął mojego płaszcza? Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął. On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości! Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela? Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: Nie bój się, wierz tylko! I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia, wszedł i rzekł do nich: Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi. I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań! Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym nie wiedział, i polecił, aby jej dano jeść.


Komentarz

Pius XI w przemówieniu podczas kanonizacji nazwał św. Jana Bosko (1815-1888), ojca i nauczyciela młodzieży, „olbrzymem”. Dzisiejszy patron odznaczał się wieloma darami, także nadprzyrodzonymi, ale nigdy nie były one dla niego powodem do własnej chwały i wynoszenia się nad innych. Do końca swojego ziemskiego życia pozostał pokorny, skromny i cichy. Choć niósł dobro całym rzeszom dzieci i młodzieży, często bardzo zaniedbanych w swoich środowiskach, był przekonany o swojej małości i o tym, że jest jedynie nieudolnym narzędziem w ręku Boga.

ks. Jan Augustynowicz, „Oremus”


Ostatnio zmieniony przez adsenior dnia Śro 1 01:21, 01 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 4 04:43, 03 Lut 2012    Temat postu:

(Łk 2,32)
Światło na oświecenie pogan i chwała ludu Twego, Izraela.

(Łk 2,22-40)
Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela. A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu. Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostawała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta - Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.


Komentarz

Człowieczeństwo każdego z nas może zostać przeobrażone za sprawą Tego, który stał się uczestnikiem ludzkiego „ciała i krwi”. Jezus może wypalać swoim ogniem to, co w naszych sercach jest niegodne człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże. Może On wnosić swoje światło w naszą religijność i relacje z ludźmi. Może zamieszkać w naszych domach, w naszej codzienności. Jest to wielka nadzieja, która pobudza nas do otwarcia bram swego życia dla Króla chwały. Wtedy Jego zbawcza Obecność stanie się tak bliska i ciepła, jak Dziecko trzymane w ramionach...

Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 11 11:33, 03 Lut 2012    Temat postu:

(2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

(Mk 6,14-29)
Także król Herod posłyszał o Nim, gdyż Jego imię nabrało rozgłosu, i mówił: Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze działają w Nim. Inni zaś mówili: To jest Eliasz; jeszcze inni utrzymywali, że to prorok, jak jeden z dawnych proroków. Herod, słysząc to, twierdził: To Jan, którego ściąć kazałem, zmartwychwstał. Ten bowiem Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu, z powodu Herodiady, żony brata swego Filipa, którą wziął za żonę. Jan bowiem wypominał Herodowi: Nie wolno ci mieć żony twego brata. A Herodiada zawzięła się na niego i rada byłaby go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał. Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobom znakomitym w Galilei. Gdy córka tej Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczęcia: Proś mię, o co chcesz, a dam ci. Nawet jej przysiągł: Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa. Ona wyszła i zapytała swą matkę: O co mam prosić? Ta odpowiedziała: O głowę Jana Chrzciciela. Natychmiast weszła z pośpiechem do króla i prosiła: Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela. A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę jego. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczęciu, a dziewczę dało swej matce. Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.


Komentarz

Oddając Bogu nasze zdolności i gotowość służby, stajemy się coraz piękniejszymi ludźmi. Gdy jak Dawid „miłujemy Tego, który nas stworzył”, zaczynamy mieć udział w Jego twórczym działaniu i oglądamy dzieła, których Bóg dokonuje posługując się nami. Z drugiej strony przynależność do Boga ma swoją „cenę”: uczeń Pana może oczekiwać, że spotkają go – tak jak jego Mistrza – prześladowania, odrzucenie i przeciwności. Wywyższenie i upokorzenie to nieodłączne doświadczenia wyznawców Boga.

Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Sob 18 18:38, 04 Lut 2012    Temat postu:

(J 10,27)
Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.

(Mk 6,30-34)
Wtedy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.


Komentarz

Młody Salomon, świadomy odpowiedzialności za służbę pełnioną pośród ludu, poważnie podchodzi do powierzonego mu obowiązku, dlatego prosi Boga o dar najpotrzebniejszy: mądrość potrzebną do sprawiedliwego rozstrzygania spraw spornych. Dzisiejsza Ewangelia natomiast uczy odpowiedzialności nie tylko za naszą służbę innym, ale także za to, jak się troszczymy o siebie: Jezus nakazuje uczniom zapomnieć o ich apostolskich obowiązkach i zadbać o wypoczynek. Człowiek mądry szuka harmonii między służbą dla innych a dobrze pojętą troską o samego siebie.

Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Nie 15 15:14, 05 Lut 2012    Temat postu:

(Mt 8,17)
Jezus wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.

(Mk 1,29-39)
Jezus po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, tak iż gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała. Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest. Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: Wszyscy Cię szukają. Lecz On rzekł do nich: Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem. I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.


Komentarz

Świat naznaczony jest chorobami, wypadkami, tragicznymi splotami wydarzeń. Nawet wiara nie zdoła uchronić nas przed doświadczeniem poważnych kryzysów. Jednak nam, którzyśmy usłyszeli Dobrą Nowinę i przyjęli jej moc, dane jest światło nadziei płynącej ze zmartwychwstania Chrystusa. To światło jest wszystkim niezbędne do życia, dlatego świadomi rozmiarów ludzkiego bólu i rozpaczy, jako chrześcijanie stawajmy się szafarzami nadziei, która podnosi i leczy złamanych na duchu.

Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus”

A teraz pytanie z mojej strony :

Jaka jest moja wiara w to, że Jezus może uzdrowić trudne sytuacje w moim domu, i nie tylko w domu ? Czy wierzę w to, że Jezus jest czuły na wszystko, co dzieje się w moim domu ?

Dla Jezusa nie ma chorób nieuleczalnych. Potrafi pomóc każdemu. Czy wierzę w to ?
Czy potrafię poczuć się jak jeden spośród chorych i powiedzieć Jezusowi, że Go potrzebuję ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 2 02:57, 07 Lut 2012    Temat postu:

(Mt 4,23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

(Mk 6,53-56)
Gdy Jezus i Jego uczniowie się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go poznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych, tam gdzie, jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.


Komentarz

Całe rzesze szukały Jezusa, słuchały Jego słów, pragnęły Go dotknąć, aby odzyskać zdrowie. Podobnie w Japonii, w drugiej połowie XVI stulecia, chętnie słuchano słów Ewangelii, a katechiści pozyskiwali tysiące ludzi dla wiary w Jezusa. Jednak pod koniec wieku, na skutek zmiany polityki władz japońskich, krew męczenników zrosiła ziemię. Wśród nich byli wspominani dziś w liturgii Paweł Miki, jezuita, i ukrzyżowani wraz z nim chrześcijanie. Wybaczyli oni oprawcom, do ostatniej chwili głosząc Ewangelię.

Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31400
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 17 17:44, 07 Lut 2012    Temat postu:

(Ps 111,7b.8a)
Wierne są wszystkie przykazania Twoje, Panie, ustalone na wieki, na zawsze.

(Mk 7,1-13)
U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I /gdy wrócą/ z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych /zwyczajów/, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami? Odpowiedział im: Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, /dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie/. I mówił do nich: Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie. A wy mówicie: Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem /złożonym w ofierze/ jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie - to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki. I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie.


Komentarz

Przykazania Boże mają swój zasadniczy cel: doprowadzić ludzi do przebywania w bliskości Boga, do jedności z Nim. Do spotkania z Tym, który, choć nieogarniony, chce być blisko, chce słuchać człowieka i objawiać mu swą łaskawość. Łatwo jednak, jak uczy historia, zagubić sens przykazań, zamieniając ich wyzwalającą perspektywę na ciężkie jarzmo bezsensownie powtarzanych praktyk, które pozostawiają serce daleko od Boga i innych ludzi...

Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Wiara Naszych Ojców Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 120, 121, 122  Następny
Strona 22 z 122

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin