Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Słowo Boże na dzisiaj, z forum ND, http://forum.dlapolski.pl
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 120, 121, 122  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Wiara Naszych Ojców
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Sob 23 23:06, 11 Cze 2016    Temat postu:

(1 J 4,10b)
On pierwszy nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.

(Łk 7,36-8,3)
Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą. Na to Jezus rzekł do niego: Szymonie, mam ci coś powiedzieć. On rzekł: Powiedz, Nauczycielu! Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował? Szymon odpowiedział: Sądzę, że ten, któremu więcej darował. On mu rzekł: Słusznie osądziłeś. Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Do niej zaś rzekł: Twoje grzechy są odpuszczone. Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza? On zaś rzekł do kobiety: Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju! Następnie wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów; Joanna, żona Chuzy, zarządcy u Heroda; Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały ze swego mienia.


W Wigilię Paschalną Kościół śpiewa o „błogosławionej winie” – o grzechu, który jest tylko przed-ostatnim słowem o naszym życiu. Ostatnim jest miłość: świętego przebaczającego Boga i grzesznego nawracającego się człowieka. W niej Święty i grzesznik stają się jednym, gdyż wyznanie swoich grzechów jest wyrazem miłości. Dla faryzeusza Szymona kobieta płacząca u stóp Jezusa jest grzesznicą, zagrożeniem dla jego religijnej czystości. Dla Zbawiciela jest ona powodem wesela, większym niż suto zastawiony stół w domu bogobojnego faryzeusza. Dalszą drogę do Jezusa ma Szymon niż jawnogrzesznica. Jeśli boimy się dotknąć Pana, ponieważ upadliśmy lub wciąż upadamy wskutek duchowej biedy, patrzmy na tę kobietę: w niej już nie ma grzechu – jest miłość.

Wojciech Skóra MIC
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Nie 23 23:05, 12 Cze 2016    Temat postu:

Ps 119,105)
Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich i światłem na mojej ścieżce.

(Mt 5,38-42)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.


W Mszy świętej Jezus przygarnia nas do siebie z miłością, ale stawia nam też wysokie wymagania – usłyszymy dziś wezwanie do nadstawiania drugiego policzka temu, kto nas uderzy. Jest to nauka trudna do przyjęcia, przekraczająca ludzkie rozumienie. Sama Eucharystia – Bóg karmiący nas swoim Ciałem i Krwią pod postaciami chleba i wina – jeszcze bardziej zdaje się przeczyć ludzkiej logice. Otwórzmy nasze serca, aby przyjąć wszystko, co Pan dzisiaj chce nam dać, także to, co choć nas przerasta, jednak dla Niego jest możliwe: obecność Jezusa w Chlebie eucharystycznym i Jego miłość, uzdalniającą nas do miłowania nieprzyjaciół. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.

ks. Adam Rybicki,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 4 04:02, 14 Cze 2016    Temat postu:

(J 13,34)
Daję wam nowe przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem.

(Mt 5,43-4Cool
Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.

Każde słowo Mszy świętej ma swoją szczególną moc i jest ziarnem, które może przynieść plon. Za chwilę w kolekcie poprosimy Ojca w niebie, aby nasza wola i czyny były poddane Jego nakazom. Pomyślmy, jak piękne byłoby ludzkie życie, gdyby rzeczywiście tak było: gdybyśmy chcieli tego, czego On chce, robili to, co On by robił, gdyby był na naszym miejscu. Niech ta Eucharystia, w której bierzemy udział, oczyści nas i oświeci, a przede wszystkim prawdziwie zjednoczy nas z Bogiem. To zjednoczenie nie polega na nadzwyczajnych przeżyciach mistycznych, lecz jak najgłębszym zestrojeniu naszej woli i naszych uczynków z wolą Boga.

ks. Adam Rybicki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 23 23:01, 14 Cze 2016    Temat postu:

(J 14,23)
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy.

(Mt 6,1-6.16-1Cool
Jezus powiedział do swoich uczniów: Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Szukamy akceptacji i uznania, chcemy się podobać ludziom, ale jeszcze ważniejsze jest, abyśmy podobali się Bogu. Wśród ludzi możemy uchodzić za pobożnych i miłosiernych. Nasze usta mogą być wypełnione modlitwą, a ręce dobrymi uczynkami. Pan Bóg patrzy jednak na serce, a nie na usta i ręce. Jeśli praktyki pobożne: modlitwa, post, jałmużna, mają mieć sens, to muszą przemieniać nasze serce, tak aby stawało się bardziej wrażliwe i współczujące, łagodne i delikatne. W ten sposób stanie się mieszkaniem dla Boga.

o. Jakub Kruczek OP
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Czw 3 03:16, 16 Cze 2016    Temat postu:

(Rz 8,15)
Otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym wołamy: Abba, Ojcze!

(Mt 6,7-15)
Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego! Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.

Przyzwyczajenie i rutyna mogą zabić w nas wrażliwość na obecność Boga w naszym życiu i na dary, jakie od Niego otrzymujemy. Dotyczy to także modlitwy „Ojcze nasz”, której nauczył nas Jezus. Dzisiejsza Eucharystia niech będzie okazją do ponownego odkrycia znaczenia tej modlitwy, którą możemy zanosić do Boga jako Jego dzieci.

o. Jakub Gonciarz OP
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Czw 23 23:19, 16 Cze 2016    Temat postu:

(Mt 5,3)
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

(Mt 6,19-23)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!

Co jest naszym skarbem? Dla jakich wartości jesteśmy gotowi się poświęcić? Dla Izraela największym skarbem było przymierze z Panem. Z powodu ludzkiej słabości było ono wiele razy łamane, a Izraelici zamiast służyć Bogu żywemu, składali ofiary Baalowi. Usłyszymy dzisiaj w pierwszym czytaniu opowieść o tym, jak kapłan Jojada odnowił przymierze między Panem a Izraelem. Owocem nawrócenia była radość i świętowanie. Pan Jezus zachęca nas, abyśmy gromadzili prawdziwe skarby. Nie są nimi pieniądze ani dobra materialne. Do nieba możemy zabrać tylko miłość. Wszystko inne przeminie razem z tym światem.

o. Jakub Kruczek OP
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Sob 2 02:27, 18 Cze 2016    Temat postu:

(2 Kor 8,9)
Jezus Chrystus będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was swoim ubóstwem ubogacić.

(Mt 6,24-34)
Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy.

„Boże, (...) bez Ciebie nic nie możemy uczynić” – tymi słowami będziemy się dziś modlić na początku Mszy świętej. Gdy uznajemy swą słabość i bezradność, pozwalamy Bogu działać w naszym życiu. A jednocześnie otrzymujemy do dyspozycji nieskończoną moc pochodzącą od Boga. Z drugiej strony, wszelkie działania i starania, które podejmujemy bez Boga, okazują się daremne.

o. Jakub Gonciarz OP
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Sob 23 23:14, 18 Cze 2016    Temat postu:

(Łk 9,23)
Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.

(Łk 9,18-24)
Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: Za kogo uważają Mnie tłumy? Oni odpowiedzieli: Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Piotr odpowiedział: Za Mesjasza Bożego. Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. Potem mówił do wszystkich: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.


Pytając: „A wy za kogo Mnie uważacie?”, Jezus nie oczekuje dziś od nas formułek, ale refleksji, na ile rzeczywiście On jest dla nas ważny. Czy moja więź z Nim jest na tyle mocna, że potrafię nad Nim zapłakać jak nad własnym dzieckiem, zatęsknić za Nim całym sobą? Czy ze względu na Niego potrafię pozbyć się uprzedzeń wobec drugiego człowieka, wierząc, że wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami? Eucharystia, którą rozpoczynamy, daje nam kolejną szansę przejścia od teorii do doświadczenia, do wiary, do gotowości zaparcia się siebie.

Mira Majdan,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pon 1 01:08, 20 Cze 2016    Temat postu:

(Hbr 4,12)
Żywe jest słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.

(Mt 7,1-5)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.


Czasami łatwiej zobaczyć słabości i wady innych ludzi niż własne grzechy. Łatwiej dostrzec drzazgę w oku brata niż belkę we własnym. Jednak bywa też, że z takim krytycyzmem patrzymy na samych siebie, że nie potrafimy zobaczyć w sobie ani odrobiny dobra. Odrzucenie innych bywa owocem potępienia i pogardy dla siebie. Nie osądzajmy i nie potępiajmy ani siebie, ani innych. Bądźmy miłosierni dla siebie i usuńmy belkę z naszego oka, a dzięki temu będziemy mogli wyjąć drzazgę z oka brata i okazać mu w ten sposób miłosierdzie.

Jakub Kruczek OP,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 3 03:33, 21 Cze 2016    Temat postu:

(Ps 25,4b.5)
Naucz mnie, Boże mój, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie, według Twych pouczeń.

(Mt 7,6.12-14)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.


Eucharystia jest ciasną bramą i wąską drogą, o której usłyszymy z ust Jezusa w dzisiejszej Ewangelii. Wszystko tutaj jest bardzo proste i zwyczajne, a jednak niektóre słowa nie są do końca zrozumiałe – to, co się dokonuje, pozostaje dla nas tajemnicą. Ponadto nasze myśli są rozbiegane, a wejście w skupienie prawie niemożliwe. Msza święta to trudna droga, a jednak Jezus mówi: idźcie nią! Oddajmy więc Jemu wszystkie trudności związane z uczestniczeniem w Eucharystii, wszystkie rozproszenia i ważne sprawy dzisiejszego dnia. Wyruszmy tą drogą, a na pewno spotkamy na niej żywego Boga, który nas pocieszy i umocni.

ks. Adam Rybicki,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Śro 3 03:12, 22 Cze 2016    Temat postu:

(J 15,4.5b)
Wytrwajcie we Mnie, a Ja w was trwał będę. Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity.

(Mt 7,15-20)
Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach.


W pierwszych wiekach znakiem rozpoznawczym chrześcijan była wzajemna miłość. Poganie, pokazując uczniów Chrystusa, mówili: „Zobaczcie, jak oni się miłują”. Dobrze przypomnieć tę historię dzisiaj, kiedy Pan Jezus mówi do nas w Ewangelii: „Poznacie ich po owocach”. Wzajemna miłość, otwartość i życzliwość, a nie deklaracje i oświadczenia są znakiem życia chrześcijańskiego. Dobre owoce rodzimy wtedy, gdy jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem: „Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity”. Bez Niego nasze życie staje się gorzkie, a owoce naszego życia, nawet ubrane w kolorowe ozdoby, będą cierpkie.

Jakub Kruczek OP,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Śro 23 23:17, 22 Cze 2016    Temat postu:

(1 P 1,25)
Słowo Pana trwa na wieki, to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.

(Mt 7,21-29)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości! Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki . Gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką. Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie.


Autor Księgi Królewskiej przypomina historię upadku Izraela. Zapomnienie o Bogu, o własnej historii, niewierność Przymierzu doprowadziły do podziału i konfliktów w Ludzie Bożym, a w konsekwencji do kolejnej niewoli, tym razem w Babilonie. Ewangelia przypomina, że trwałość wszelkich ludzkich przedsięwzięć zależy od fundamentu, na jakim się wznoszą, dlatego Pan Jezus zachęca nas do budowania na skale. Budujemy nasze życie na skale wtedy, gdy opieramy się na Bogu, jesteśmy konsekwentni i żyjemy zgodnie z tym, w co wierzymy.

Jakub Kruczek OP,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 1 01:46, 24 Cze 2016    Temat postu:

(Łk 1,76)
Ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogę.

(Łk 1,57-66.80)
Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: Nie, lecz ma otrzymać imię Jan. Odrzekli jej: Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię. Pytali więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: Jan będzie mu na imię. I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: Kimże będzie to dziecię? Bo istotnie ręka Pańska była z nim. Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem.

Każda rodzina cieszy się z narodzin dziecka, które jest owocem miłości rodziców i darem Boga. Z każdym dzieckiem są związane plany i marzenia, że wyrośnie na wspaniałego człowieka i będzie dumą rodziny. Jan Chrzciciel nie przychodzi na świat, aby zrealizować rodzinne ambicje. On przychodzi, aby przygotować ludzkie serca na przyjęcie Mesjasza i zaświadczyć, że Jezus z Nazaretu jest Zbawicielem świata.

Jakub Kruczek OP,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Sob 0 00:06, 25 Cze 2016    Temat postu:

(Mt 8,17)
Jezus wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.

(Mt 8,5-17)
Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi. Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go . Lecz setnik odpowiedział: Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! - a idzie; drugiemu: Chodź tu! - a przychodzi; a słudze: Zrób to! - a robi. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz - w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów . Do setnika zaś Jezus rzekł: Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś. I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie. Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową, leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją opuściła. Wstała i usługiwała Mu. Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.


Łatwo poczytać sobie za zasługę coś, co zostało nam dane z góry – przynależność do określonego narodu czy Kościoła, talenty, możliwości. Tymczasem w dzisiejszych czytaniach Dziewica, Córa Syjonu, cierpi z powodu Bożego gniewu, a setnik rzymski – poganin – przewyższa wiarą Izraelitów i otrzymuje pochwałę od Jezusa. Oby udział w Eucharystii nie był dla nas kolejnym tytułem do chwały, ale uświadomił nam, że jeśli jesteśmy godni zbliżyć się do Boga, to dlatego, że On sam „wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby”.

Mira Majdan,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31312
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pon 12 12:25, 05 Gru 2016    Temat postu:

Oto przyjdzie Król, Pan ziemi, i zdejmie z nas jarzmo niewoli.

(Łk 5,17-26)
Pewnego dnia, gdy Jezus nauczał, siedzieli przy tym faryzeusze i uczeni w
Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i
Jerozolimy. A była w Nim moc Pańska, że mógł uzdrawiać. Wtem jacyś
ludzie niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali
się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc z powodu tłumu w
żaden sposób go przynieść, wyszli na płaski dach i przez powałę
spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. On widząc ich
wiarę rzekł: Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy. Na to uczeni
w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić. Któż On
jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuszczać grzechy
prócz samego Boga? Lecz Jezus przejrzał ich myśli i rzekł do nich: Co
za myśli nurtują w sercach waszych? Cóż jest łatwiej powiedzieć:
Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy powiedzieć: Wstań i chodź? Lecz
abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania
grzechów - rzekł do sparaliżowanego: Mówię ci, wstań, weź swoje
łoże i idź do domu! I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na
którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga. Wtedy zdumienie
ogarnęło wszystkich; wielbili Boga i pełni bojaźni mówili: przedziwne
rzeczy widzieliśmy dzisiaj.

Komentarz

Jezus, kierując wnikliwe spojrzenie na sparaliżowanego człowieka,
którego do Niego przyniesiono, sięga w głąb jego duszy i rozpoznaje
grzechy czekające na odpuszczenie. Uzdrowienie z paraliżu, następujące
chwilę potem, jest tylko zewnętrznym znakiem wydarzenia duchowego o
znacznie większej wadze. Jest to dla nas zachęta, byśmy nie ulegali
rozczarowaniu, gdy nasze modlitwy zdają się pozostawać bez skutku. Jezus
sięga w głąb spraw, które Mu przedstawiamy, i uzdrawia nie to, co my
widzimy, ale swoją mocą dokonuje tego, co dla naszych oczu może być
niewidoczne.

Ks. Jan Konarski,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Wiara Naszych Ojców Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 120, 121, 122  Następny
Strona 121 z 122

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin