Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Spróbuj pomyśleć"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Polityka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martin
Moderator



Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: europa
Płeć: Pan

PostWysłany: Czw 17 17:28, 28 Cze 2012    Temat postu: "Spróbuj pomyśleć"

"Spróbuj pomyśleć"


Cytat:

"Spróbuj pomyśleć"
dr Zbigniew Hałat (2012-06-22) Felieton

słuchaj
zapisz



Szczęść Boże!

Powody do radości są liczne i ważkie. Umiemy kibicować, oj, umiemy! Zwłaszcza drużynie naszej, narodowej. No i dzięki temu kibicowaniu nasza dzielna drużyna zdobyła jednego całego gola w nie byle jakich okolicznościach, bo na mistrzostwach Europy. Jest to sukces na miarę milenium, uwzględniając bardzo odległą od mistrzów pozycję Polski w światowym rankingu kopania piłki do bramki. Będąc daleko za drużynami wyłonionymi z narodowych strategii sportów masowych, musimy przyznać, nie bez bólu, iż gdyby nie to, że Polska jest współgospodarzem, nikt by naszej ekipy nie wpuścił na boisko EURO 2012 i nie byłoby nawet tego jednego gola. A ponieważ jesteśmy, to wodzowi tysiąckrotnie fetowanej w telewizji rzeszy kibiców, przypadnie w udziale wieczna sława i przyćmi takie tam bagatelne sukcesy Jan III Sobieskiego i jemu podobnych nacjonalistów broniących ciemnogrodu. Już o to zadba przebiegły pałacowy dworzanin, dla kariery schlebiający władzy wprost koncertowo ustami swoich propagandystów poprzebieranych za dziennikarzy. Ale nie ma niczego za darmo. Za koncert w niezapomnianym "stylu łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje wódz naszego klubu" ...[parlamentarnego] widownia musi zapłacić. I królowie nakładali dodatkowe podatki na utrzymanie wojska, kiedy to decydował się los Polski i Polaków. Nie zapłacisz, to wszystko stracisz: ludzi wygubią, albo wezmą w niewolę, miasta, wsie i całe powiaty ze szczętem poniszczą, świadków nie pozostawią. Chcesz żyć, to płać.

Wszystko ma swoją cenę. Cena gola też jest to wyliczenia. Składowe tej ceny można wynotować z publicznych wypowiedzi i odpowiedzialnych za nią decydentów na szczeblu centralnym i samorządowym i beneficjentów narodowej składki. Ponieważ padają jakieś astronomiczne kwoty po stronie wydatków finansowanych z budżetu i zaciągniętych pożyczek z jednej strony, a z drugiej - zarobków poszczególnych osób fizycznych i prawnych znajdujących się na końcu grubej rury przepływu środków finansowych idących w miliardy, temat ceny jednego jedynego polskiego gola na EURO 2012 nie może być pominięty w żadnej, ale to żadnej debacie publicznej. Każda z partii biorących z budżetu dotacje na analizy i uczone raporty musi przedstawić wyborcom i podatnikom szczegółowy bilans EURO 2012 w Polsce, z pokazaniem jego wszystkich składowych z podziałem na dane wiarygodnie udokumentowane, prawdopodobnie ukryte, możliwie zafałszowane, a także te, co do których brak szans na odpowiedzialne oszacowanie w najbliższej przyszłości. Ta ostatnia kategoria danych będąca jedynym produktem myślenia życzeniowego dominuje w służalczej publicystyce i oficjalnych wypowiedziach ludzi wodza, a wraz z całością gigantycznego dorobku oddaje mu palmę pierwszeństwa w konkursie Mister World Wishful Thinking.

Dotyczące EURO bilanse poszczególnych partii nie mogą być zbliżone, ani nawet do siebie podobne, bowiem w przypadku każdej z nich zasadniczo odmienna jest odpowiedzialność za wydatki i diametralnie różny udział w ich zawłaszczeniu. Zróżnicowana jest też wrażliwość społeczna partii utrzymywanych przez podatników i zleceniodawców. Czym ją mierzyć? Hałaśliwością walki o prawo wymyślanych na poczekaniu mniejszości do zniewalania większości? Bezwzględnością praw i praktyk odbierających wszystko milionom, ażeby nielicznym żyło się jeszcze lepiej? Czy może stosunkiem do faktu jednoznacznego i nieodwracalnie ostatecznego jakim jest pomnożona przez setki tysięcy śmierć jednego człowieka z braku dostępu do prewencji, profilaktyki i leczenia? Dla pewnej partii to dwa w jednym - przesunięta w czasie aborcja i eutanazja bez krzyku opinii publicznej. Dla innej - przejaw praw dżungli - przeżyją silniejsi i będzie im lepiej bez bagażu problemów słabszych. Dla jeszcze innej powinna być - a niestety nie jest - dowodem na masowe pogwałcenie praw człowieka głoszonych przez samego Jezusa Chrystusa i uszczegółowionych na nasze czasy w nauce społecznej Kościoła Rzymsko-katolickiego. Partia, która w całościowym rozliczeniu EURO 2012 pominie szeroko rozumiane i dalekosiężne skutki odebrania Polakom szans na życie w zdrowiu, utraci wszelkie prawa do reprezentowania polskich wyborców. Co do reprezentowania wyborców innych - sprawa staje się coraz bardziej jasna w miarę nasilania się zgodnego, póki co, chóru roszczeń w stosunku do nieruchomości na obszarze Polski energicznie czyszczonej z Polaków.

Niektórym to dobrze. W głębokiej narkozie oparów imprezy nawet nie wiedzą, kiedy i jak swoimi pieniędzmi dokładają się do własnej ruiny na wieki. Żywiołowa radość z fajnej zabawy w podniosłym nastroju i w przyjaźni ze wszystkimi jest bezcenna... Chyba że po zakończeniu igrzysk okaże się, że chleba nie ma i nie będzie. Wtedy głodne masy, którym zabrano chleb w zamian za kilkudniowe - jak we Wrocławiu i Poznaniu - igrzyska, przypomną sobie, że nikt ich nie pytał o zgodę na taką zamianę. EURO to opium dla mas. Ale osoby publiczne, które jeszcze nie utraciły wiarygodności, a nawet spodziewają się ją umocnić, muszą z siebie wykrzesać minimum odwagi, popłynąć pod prąd EUROentuzjazmu i poprzeć głośno i wyraźnie przed światową widownią słuszne wołania Polaków o zapłatę za wykonaną pracę, o wolność słowa, o wolność religii, o niezałganą historię własnego narodu, o prawo do życia dzieci w łonie matki i prawo do życia pracowników, emerytów, pacjentów, konsumentów żywności, pasażerów kolei i użytkowników dróg, o Polskę bez atomu, bez gmo, bez łamania prawa człowieka i obywatela.

Korzystajmy z obecności kamer i dziennikarzy z całego świata. Dał nam przykład Ignacy Jan Paderewski jak skutecznie uwrażliwiać sumienia innych narodów na to, co dzieje się z Polakami. Dzięki temu Walther Rathenau i Władimir Lenin, pomimo usilnych starań, musieli pogodzić się z istnieniem Polski pomiędzy Rosją a Niemcami, a ich idea ponownego wymazania Polski z mapy musiała doczekać się realizacji paktu, który podpisali pupilek Stalina, Wiaczesław Mołotow i kolejny minister spraw zagranicznych Niemiec, Joachim von Ribbentrop, po rozprawie w Norymberdze powieszony za zbrodnie wojenne. Obydwaj następcy prawni państw - agresorów uznali tajny protokół paktu Mołotow-Ribbentrop za nieważny od chwili podpisania: Republika Federalna Niemiec 1. września 1989r., a Związek Sowiecki 24 grudnia 1989r. W 2009 r. pełniący wówczas funkcję premiera Federacji Rosyjskiej Władimir Putin potępił pakt Mołotow-Ribbentrop i uznał go za niemoralny. Być może kanclerz Niemiec Angela Merkel, skorzysta z częstych wizyt w Gdańsku z okazji EURO 2012 i z własnej inicjatywy lub o to poproszona również raczy potępić pakt Mołotow-Ribbentrop i uznać go za niemoralny. Byłby to gest wiele wyjaśniający po laudacji, którą kanclerz Merkel wygłosiła 31. maja 2012r., kiedy to w Belinie Donald Tusk odbierał nagrodę im. Walthera Rathenaua za zasługi na rzecz pogłębienia integracji europejskiej.


Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

Powrót do góry
Zobacz profil autora
martin
Moderator



Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: europa
Płeć: Pan

PostWysłany: Sob 13 13:15, 30 Cze 2012    Temat postu: Spróbuj pomyśleć

Cytat:

"Spróbuj pomyśleć"

dr Zbigniew Hałat (2012-06-29)

Szczęść Boże!

Kto wierzy w Boga, ten nie może zaprzeczać istnieniu szatana. Kto ma nadzieję na zbawienie, ten musi znać drogowskaz wyraźnie pokazujący drogę ku zbawieniu. W przeciwnym razie wybierze trasę fałszywą, zrazu autostradę, która pod koniec życia skończy się na manowcach. Szatan, mistrz stwarzania pozorów prawdy, jak diabeł święconej wody unika konfrontacji swoich obietnic z dowodami na zawarty w nich fałsz. Prawdę zagaduje, mnoży narracyjne sztuczki, odwraca uwagę, chaotyczną argumentacją gwałci porządek i logikę wywodu, walczy o każdą chwilę swojej dominacji. Ale tylko wtedy, kiedy oszukany człowiek może jeszcze zawrócić z drogi wskazanej przez szatana. Kiedy jest już za późno, szatan powie "no cóż, trudno, tak wyszło, okoliczności się zmieniły, nic się nie stało, człowieku, nic się nie stało, a w końcu to był twój wybór, sam tego chciałeś, człowieku".

Szatan nie musi się już wysilać, kiedy człowiekowi nie pozostaje nic więcej niż zapłakać nad swoją nędzą spowodowaną bezrefleksyjnym zaufaniem do szatana. Na szczęście, królestwo Chrystusowe nie z tego świata i nawet dobremu łotrowi w ostatniej chwili udało się uciec spod władzy zła. Pewnie ów łotr wolałby uniknąć hańbiącej męki za grzeszne, karalne uczynki, zawrócić z drogi, która go doprowadziła na miejsce kaźni, ale było już za późno. Szatan zawiódł go na tej ziemi, ale ukrzyżowany Chrystus w ostatniej chwili uratował łotra na wieczność. Można by stąd wysnuć przekonanie, że będąc łotrem posłusznym szatanowi przez całe życie, człowiek i tak uniknie zasłużonej kary o ile, zanim wyda ostatnie tchnienie, zdąży poprosić Boga litość. Tego rodzaju strategia życiowa wcale nie jest rzadkością skoro znalazła swoje odzwierciedlenie w mądrości ludowej "jak trwoga, to do Boga". Ograniczony terminem pobytu ciężar czyśćca w zderzeniu z nieskończonym w czasie potępieniem w piekle wydaje się karą zbyt małą za wygody życia wprawdzie zgodnego z wolą szatana, ale zakończonego wyrachowanym wykorzystaniem Boskiego miłosierdzia. Bóg chrześcijan wolnej woli niczym nie ogranicza, rozlicza ich sprawiedliwie dopiero po śmierci. Samoobronę przed ziemskimi skutkami czyjegoś grzechu pozostawia ludziom.

Ponieważ grzech śmiertelny z reguły uderza w otoczenie grzesznika, niszczy życie innych ludzi w każdej skali, od najbliższych w rodzinie czy sąsiedztwie, po każdego z mieszkańców globalnej wioski, to w żadnym przypadku nie jest sprawą prywatną kogoś, kto twierdzi, że grzeszy na własny rachunek, a w rzeczywistości zabija, okrada, krzywdzi innego człowieka lub wiele, bardzo wiele innych osób. To rozumieją muzułmanie i z tego powodu sury Koranu dla ponad miliarda wyznawców stanowią drogowskaz dosłowny i niepodważalny nie tylko w życiu religijnym, ale i społecznym. Pomiędzy tym co jest dozwolone - halal, a zakazane - haram, nie ma miejsca na szarą strefę dowolnej interpretacji zależnej od okoliczności, indywidualnych lub nawet zbiorowych pomysłów wynikających z doraźnych potrzeb czy aktualnych nastrojów. Dzięki temu społeczeństwa muzułmańskie wykazują się wysokim poziomem religijności i wynikającym z niej przestrzeganiem norm moralnych, a jeśli te zostały skodyfikowane - także prawnych określonych przez posłańca Boga, Mahometa (pokój z Nim). Dzięki temu muzułmanie mogą żyć i przeżyć w skrajnie trudnych warunkach klimatycznych, na jałowej, jeśli nie pustynnej ziemi, bez wody, w niszczącym wszystko upale. Potrafią modlić się pięć razy dziennie w niełatwych pozycjach modlitewnych, przestrzegać uciążliwego postu, z wielkim poświęceniem pielgrzymować do Mekki, zapamiętywać wersety Koranu, nawet nie znając arabskiego, płodzić i wychowywać bardzo liczne potomstwo, a na starość korzystać z jego opieki. Potrafią ochronić słabych przed krzywdą, otoczyć potrzebujących opieką, lichwa jest zakazana, a jałmużna jest dla nich jednym z podstawowych nakazów religijnych. W obronie swoich wartości są tak silnie zdeterminowani, że przywiązanie do islamu częściej nazywane jest fanatyzmem niż fundamentalizmem, co w zastosowaniu do spraw narodowych, np. polskich, jest taką samą pułapką semantyczną jak nazywanie szowinizmem nacjonalizmu. Muzułmanom oczernianie nie przeszkadza, ziemię zaludniają zgodnie z nakazem Księgi Rodzaju, a w tym samym czasie Polacy obrzucani błotem za rzekomy katolicki fanatyzm i polski szowinizm są narodem wymierającym, pomimo zajmowania sporego kawałka ziemi o najlepszych do wyobrażenia warunkach geograficznych. Geopolitykę pomijam, bywają gorsze. Katolicki fundamentalizm zamiast być naszą ostoją i szansą na przetrwanie, jako katolicki ornamentalizm staje się przysłowiową matką boską w klapie, kwiatkiem do kożucha przykrywającego prawdę o dzietności Polaków na tle innych narodów europejskich, o odwadze w obronie swoich wartości i podstawowych wolności. W imię Allaha muzułmanie dokonali wielkich podbojów terytorialnych, które w przełomowym momencie historii zastopowali pod Wiedniem polscy katolicy pod wodzą Jana III Sobieskiego. W imię Boga teutońscy Krzyżacy, nie poradziwszy sobie z podbojem Polski, tak długo wyrzynali Bałtów, aż polscy katolicy argumentacją Pawła Włodkowica, poświęceniem naszej młodziutkiej królowej i siłą miecza naszego rycerstwa położyli temu kres. Z perspektywy przykazania miłości bliźniego zarówno historyczny, jak i obecny dżihad, a także pseudochrześcijańskie podboje kulturowe w wykonaniu choćby europejskiej chadecji zdominowanej przez Niemców trzeba uznać za przemoc wołającą o pomstę do nieba. A mimo to trwają, przynoszą coraz to nowe ofiary ciał i dusz, w liczbach bezwzględnych przekraczające straty sprzed zapoczątkowanej w XIX wieku rewolucji higienicznej, która dała gwałtowny przyrost ludności świata. Reżyserowane i nagłaśniane przez szatana antyludzkie i samej istocie bezbożne przejawy fałszywego chrześcijaństwa i fałszyweg islamu nie mogą przysłonić dobra, jakie religia wnosi w życie każdego człowieka, jego rodziny i narodu. Jak to więc się dzieje, że Polacy od tysiąca lat niezmiennie i skutecznie przekonywani przez Opatrzność, iż katolicki fundamentalizm im się po postu opłaca, dlatego że pozwala przeżyć, ulegają szatańskim namowom i manipulacjom, tchórzą, rejterują z pola walki o Polskę, nie bronią pospołu wspólnych interesów, wolności wypowiedzi i religii oraz innych warunków życia na poziomie minimum cywilizacji, którą budowaliśmy sami.

Może przyspieszający gwałtownie program wywłaszczenia narodowego uruchomi patriotyczną solidarność tych, którzy tak niedawno przyglądali się obojętnie rujnowaniu kredytobiorców poprzez ruchome stopy procentowe, likwidacji milionów miejsc pracy, a obecnie biadolą, że za pomocą iście okupacyjnej legislacji wprowadzane są drakońskie kary za banalne naruszenia przepisów tak skonstruowanych, aby każdy nolens volens wpadł w nastawione sidła i wykupił się z więzienia za ciężkie pieniądze, bądź oddał cały majątek. Czas na refleksję. Sprzyja jej okres kanikuły. Podczas wakacyjnych peregrynacji warto przyjrzeć się prostym regułom, które innym pozwoliły uniknąć losu wykorzenionych drzew. Życzę wszystkim, aby po wakacjach mieli dokąd wrócić.


Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Polityka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin