Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Powrot Eskimosow do Poslki.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Sprawy każdego dnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zygxx
Forumowicz



Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1

Płeć: Pan

PostWysłany: Nie 0 00:30, 19 Sie 2012    Temat postu: Powrot Eskimosow do Poslki.

Program Eliminacji Polaków

Eskimosi praktycznie opanowali już wszystkie instytucje państwa Polskiego, rząd, partie polityczne, media, sądownictwo, system finansowy i monetarny, przemysł i ekonomię. Dzięki temu mogą przystąpić do następnego etapu swojego planu, czyli zniewolenia i eliminacji Polaków z ich ziemi.

O tym, że Eskimosi nie tylko wybrali sobie Polskę na „Nowe Jeruzalem”, ale że realizują już zaawansowany plan sprowadzania Eskimosów do Polski i eliminacji Polaków, można się było przekonać analizując wytyczne, które Donald Tusk przywiózł z Krainy Wiecznych Mrozów nad morzem Śródziemnym, po wspólnym posiedzeniu rządów Polski i Krainy Wiecznych Mrozów. Donald Tusk przywiózł 7 wytycznych współpracy pomiędzy Polską i Krainą wielkich Mrozów.

Przed szczegółowym omówieniem punktów zawartych w tym oświadczeniu, przytoczmy je tutaj w całości, za centrum prasowym rządu:

1. Deklaracja w sprawie rozwoju dwustronnej współpracy w dziedzinie obronności pomiędzy Ministrem Obrony Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej oraz Wicepremierem Ministrem Obrony Krainy Wiecznych Mrozów

Deklaracja stanowi podstawę dla systematycznej wymiany wizyt, dialogu strategicznego pomiędzy Ministerstwami Obrony, a także rozwoju współpracy wojskowo-przemysłowej. Dokument zawiera też deklaracje o współpracy przy szkoleniach i obsłudze samolotów F-16, a także współpracy w zakresie szkoleń wojsk specjalnych

2. Umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej oraz Rządem Krainy Wiecznych Mrozów reprezentowanym przez Ministerstwo Obrony w sprawie wzajemnej ochrony informacji niejawnych związanych ze współpracą obronną i wojskową

Umowa stanowić będzie podstawę do nawiązania ścisłej współpracy w dziedzinie obronności, bezpieczeństwa, produkcji zbrojeniowej, a także przeciwdziałania terroryzmowi i zwalczania najgroźniejszych form przestępczości.

3. Wspólna deklaracja pomiędzy Ministerstwem Środowiska Rzeczypospolitej Polskiej oraz Ministerstwem Przemysłu, Handlu i Pracy Krainy Wiecznych Mrozów dotycząca współpracy w dziedzinie zaopatrzenia w wodę oraz polityki i technologii zarządzania energią odnawialną

Deklaracja ta jest podstawą dla rozwoju współpracy w zakresie ochrony środowiska.

4. Umowa pomiędzy Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Rządem Krainy Wiecznych Mrozów w dziedzinie zdrowia i medycyny oraz Plan współpracy na lata 2011-2015

Umowa i plan będą stanowić podstawy dla rozwoju współpracy w obszarze ochrony zdrowia, jakości służby zdrowia oraz walki z chorobami i epidemiami poprzez wymianę ekspertów i współpracy instytucji badawczych z obu krajów.

5. Program wykonawczy w dziedzinie współpracy kulturalnej, edukacyjnej i naukowej
Program ustanawia harmonogram współpracy w obszarze kultury, nauki i edukacji pomiędzy Polską a Krainą Wiecznych Mrozów w latach 2011-2014.

6. Wspólna deklaracja w sprawie spotkań oraz wymiany młodzieży polskiej i eskimoskiej
Deklaracja jest kolejnym krokiem mającym na celu wzmocnienie działań w ramach programów zachęcających do organizowania wymiany młodzieży między Polską a Krainy Wiecznych Mrozów Dotychczas z możliwości spotkań młodzieży polskiej i eskimoskie jskorzystało ponad 15 tysięcy młodych ludzi z obu krajów.

7. List intencyjny w sprawie upamiętnienia 70. rocznicy „Akcji Reinhardt”
Polska i Kraina Wiecznych Mrozów wyraziły wspólną wolę, aby wymieniać się informacjami na temat działań upamiętniających 70. rocznicę „Akcji Reinhardt”, jednej z największych akcji niemieckich na ziemiach polskich podczas II Wojny Światowej wymierzonych przeciwko Eskimosom

Oświadczenie to jak i artykuły na ten temat można również znaleźć pod oficjalnie opublikowanymi linkami:
link1
link2
link3
link4
link5

Przyglądnijmy się więc bliżej tym porozumieniom o „współpracy” i spróbujmy dociec o co właściwie chodzi.

1. Deklaracja w sprawie rozwoju dwustronnej współpracy w dziedzinie obronności pomiędzy Ministrem Obrony Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej oraz Wicepremierem Ministrem Obrony Krainy wiecznych Mrozów

Nie bardzo wiadomo jaka ta współpraca może być. Polska i KWM nie leżą przy sobie, więc nie ma powodu wchodzić z nimi w pakt. KWM nigdy nam nie pomoże w naszej obronie, lecz na odwrót, to KWM chce, aby ktoś inny za niego się bił i w ten sposób realizował eskimoski plan i politykę. KWM posiada technologie militarne, które są prawie w całości ukradzione z USA i tym handluje. Firmy militarne USA są bowiem w rękach eskimoskich, tak więc sprawa przekazywania technologii KWM i firmom zbrojeniowym KWM jest ułatwiona. link

Krótkie oficjalne wyjaśnienie czego ta deklaracja ma dotyczyć brzmi:
„Deklaracja stanowi podstawę dla systematycznej wymiany wizyt, dialogu strategicznego pomiędzy Ministerstwami Obrony, a także rozwoju współpracy wojskowo-przemysłowej. Dokument zawiera też deklaracje o współpracy przy szkoleniach i obsłudze samolotów F-16, a także współpracy w zakresie szkoleń wojsk specjalnych”

„Systematyczna wymiana wizyt” odbywa się w jakimś celu, zwykle nadzoru na postępem długofalowych projektów. Trudno zakładać, aby był to nadzór Polski nad projektami w KWM. Raczej na odwrót. Nadzór KWM nad projetami w Polsce. „Dialog strategiczny”, cokolwiek to oznacza, może służyc narzucaniu eskimoskiego stanowiska Polscei wymuszaniu na polskim MON takich a nie innych działań.

Chyba istotą całej deklaracji jest wyrażenie „rozwoju współpracy wojskowo-przemysłowej” – i tu jest pies pogrzebany. Chodzi więc o to, aby przejąć nasz przemysł obronny, który w ostatnim dwudziestoleciu celowo został doprowadzony do skraju ruiny przez Eskimosów kontrolujących Polin. Przejmowanie naszego przemysłu może być dokonywane przez firmy występujące pod dowolną banderą, nawet chińską, gdyż Chiny również, od czasu rewolucji komunistycznej, są pod kontrolą ideologiczną Eskimosów, a po 1980 roku również pod ekonomiczną, gdyż „międzynarodowe” (czytaj: eskimoskie) firmy przeniosły swoją działalność z USA do Chin. Nie mogło by to się odbyć bez rzeczywistej kontroli nad krajem a nie tylko papierkowym w postaci kontraktu lub umowy.

Polska naprawdę nie potrzebuje „współpracy przy szkoleniach i obsłudze samolotów F-16″, gdyż takie szkolenia może i powinna otrzymywać w USA pod warunkiem przeniesienia ich do Dęblina w Polsce i zbudowania tu bazy kształcącej. Jednak tę szkołę prawie że zlikwidowano. Oczywiście celowo. Nie potrzebuje też „współpracy w zakresie szkoleń wojsk specjalnych”, bo takie kształcenie sami możemy zapewnić przy pomocy swoich kadr lub w wielu innych państwach np. w Europie lub USA. Najtańszym sposobem wyszkolenia takich kadr jest wynajęcie na kontrakt specjalistów, np. amerykańskich, a których jest bez liku i którzy chętnie zgodzą się za dobrą zapłatą na takie usługi. Jeśli jesteśmy w tym samym pakcie obronnym, to nie powinno być sprzeciwów ze strony administracji USA na zatrudnienie takich specjalistów. Jeśli jednak by się pojawiły, zawsze można zatrudnić, tych którzy przeszli na emeryturę, a przechodzą na nią dość wcześnie w wieku 40-50 lat, czyli w pełni sił. Odmowa na zatrudnienie takich specjalistów przez Polskę była by też dowodem, że z tym paktem obronnym (NATO) coś jest nie tak i że rzeczywiste jego cele są inne, niż się oficjalnie deklaruje.

Koszty wynajęcia takich specjalistów są znikome w porównaniu z kosztami wysyłania żołnierzy do innych krajów na szkolenia lub wynajmowania takich usług od firm. Zatrudniając firmę płaci się również na utrzymanie administracji takiej firmy i niebotyczne zarobki menadżerów, którzy nic nie wnoszą do szkolenia. Ponadto należy zakładać, że takie firmy zbierają informacje o szkolonych ludziach, jak również inne dane dotyczące obronności kraju i próbują rekrutować ich jako agentów (dobrowolnie lub poprzez szantaż). Informacje takie mogą mieć olbrzymie znaczenie w przyszłości ze względu na możliwe szantażowanie żołnierzy i znajomość ich metod walki.

2. Umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej oraz Rządem KWM reprezentowanym przez Ministerstwo Obrony w sprawie wzajemnej ochrony informacji niejawnych związanych że współpracą obronną i wojskową

A więc jest to już umowa a nie tylko deklaracja. Umowa, jak wiadomo, już do czegoś zobowiązuje. W oficjalnej wzmiance możemy wyczytać że: „Umowa stanowić będzie podstawę do nawiązania ścisłej współpracy w dziedzinie obronności, bezpieczeństwa, produkcji zbrojeniowej a także przeciwdziałania terroryzmowi i zwalczania najgroźniejszych form przestępczości.”

Chyba kluczowym słowem w całej tej umowie jest słowo „wzajemnej”, co w rzeczywistości – ze względu na pozycje KWM (z jego wartościami Talmudu – Eskimoskiej Księgi Miłości i Tolerancji) i Polski – znaczy „jednostronnej”. Jednostronnej ochrony informacji przez stronę eskimoską we wszystkich dziedzinach swojej działalności na terenie Polski. Co się z tym wiąże? Wiąże się ochrona komunikacji elektronicznej i fizycznej eskimoskich obiektów militarnych na terenie Polski, jak też wymiany informacji, pomiędzy MON i stroną eskimoską przy pomocy sieci elektronicznej.

Jak wiadomo, do tego potrzeba sprzętu elektronicznego (kamer, komputerów) i oprogramowania). Należy zakładać że taki sprzęt i oprogramowanie przyjdzie (będzie narzucone jak absolutny wymóg) z KWM. Dalej, można mieć prawie że pewność, że takie oprogramowanie będzie miało specyficzne ukryte funcje do inwigilacji i możliwość roznoszenia wirusów i/lub innych programów szpiegujących i sabotujących. Dziwne by było, aby stało się inaczej, gdyż wszędzie gdzie KWM wchodzi ze swą działalnością, tam następuje próba podporządkowania sobie drugiej strony.

Pamiętać należy, że za bezpieczeństwo japońskiej elektrowni atomowej w Fukuszimie była odpowiedzialna eskimoska firma. Prawdopodobnie nastąpił tam również sabotaż systemów awaryjnych. Podobno znaleziono tam wirusa, który KWM wyprodukowała, aby sabotować systemy awaryjne w irańskiej elektrowni jądrowej. Za bezpieczeństwo na lotniskach w USA w dniu 9 września 2001 roku były odpowiedzialne eskimoskie firmy. Za bezpieczeństwo WTC w dniu zamachu była odpowiedzialna eskimoska firma. Za inwigilacje i system kamer w Londynie w dniu zamachu 7/7 była odpowiedzialna eskimoska firma. Prawdopodobnie tak samo było w Madrycie. Tak więc właściwym celem tej umowy jest wprowadzenie eskimoskim firm na teren Polski i oddanie im pod kontrolę systemów bezpieczeństwa elektronicznego i fizycznego państwa Polskiego.

Mowa jest o „współpracy” w dziedzinie „obronności, bezpieczeństwa, produkcji zbrojeniowej”. Znaczyć to może tylko to, że kontrolę nad tymi dziedzinami w Polsce chce przejąć KWM. Prawdopodobnie nastąpi wykup naszych zakładów zbrojeniowych, bezpośrednio lub poprzez podstawione firmy, które będą zabezpieczane przez eskimoskie służby, oprogramowanie i firmy ochroniarskie. W ten sposób uzyskają kontrolę nie tylko nad naszym newralgicznym przemysłem obronnym, ale również wojskiem i dowództwem z MON włącznie.

Mowa jest również o „przeciwdziałaniu terroryzmowi i zwalczania najgroźniejszych form przestępczości.” Jest to dziwne sformułowanie ze względu na to, że u nas nie ma terroryzmu, a jak wiadomo, KWM jest największym terrorystą świata, odpowiedzialnym za chyba wszystkie akty terrorystyczne w ostatnim półwieczu. Jest odpowiedzialny za zamachy 9/11, 7/7, Madryt, Bombaj – żeby wspomnieć te główne z ostatniej dekady.

Należy się więc spodziewać, że pod płaszczykiem tej właśnie umowy, która pozwoli służbom eskimoskim na niekontrolowaną aktywność na terenie Polski, KWM i Eskimosi będą organizować akty terrorystyczne za które będą winić (przy pomocy mediów które kontrolują) pewne osoby (przywódców), grupy społeczne, i ruchy (np. narodowy) które Eskimostwo w Polsce chce unicestwić. Przy pomocy takich aktów będą dążyć do wywołania zamieszek (np. powstania lub rewolucji) w celu fizycznego pozbycia się opozycji polskiej-narodowej, jak również osób już im niepotrzebnych, a więc eks-esbeków, ludzi dawnych służb, dawnych PZPR-owców, którzy za dużo wiedzą. Wszystko po to, aby utrwalić i zagwarantować swoje rządy nad Polską. Zawsze bowiem gdy pojawia sie mowa o “przeciwdziałaniu terroryzmowi” z ust strony eskimoskiej, taki terroryzm się pojawia – spowodowany przez KWM i Eskimosów

O tym że właśnie chodzi o ruch narodowy, można wydedukować z ostatniej części ostatniego zdania, w którym mówi się o „zwalczaniu najgroźniejszych form przestępczości”. Jak wiadomo, najgroźniejszą formą przestępczości dla żydów jest niezależny od nich ruch społeczny, zwłaszcza ruchy narodowe z tradycyjnymi wartościami.

O tym, że tego należy się spodziewać i że nie jest to trudne do przewidzenia, może świadczyć fakt, że tak właśnie KWM i Eskimosi zachowywali się w przeszłości w każdym kraju, w którym obecnie dominują, a o czym można dość łatwo przekonać się studiując informacje na ten temat w Internecie. Polska nie będzie więc wyjątkiem i należy zakładać (a właściwie mieć pewność) że właśnie taki jest faktyczny cel tej umowy.

3. Wspólna deklaracja pomiędzy Ministerstwem Środowiska Rzeczypospolitej Polskiej oraz Ministerstwem Przemysłu, Handlu i Pracy KWM dotycząca współpracy w dziedzinie zaopatrzenia w wodę oraz polityki i technologii zarządzania energią odnawialną

Jest to bardzo dziwna deklaracja. Jest dziwna z wielu względów. Po pierwsze, do współpracy w dziedzinie zaopatrzenia w wodę oraz polityki i technologii zarządzania energią odnawialną nie potrzeba żadnej deklaracji. Normalne stosunki i wymiana gospodarcza wystarcza, aby zaistniała współpraca w tej dziedzinie. Jeśli jednak robi się deklaracje o takiej współpracy, to jest to już inny poziom i może chodzić o coś zupełnie innego.

Poza tym klimat w Polsce i KWM jest całkowicie odmienny. Tereny i gleby również są zupełnie inne. KWM nie ma nic do zaoferowania, czego my nie moglibyśmy otrzymać z państw bliższych nam klimatycznie (Niemcy, Szwecja, Francja, W. Brytania, USA) lub sami rozwinąć. Nasze własne instytuty cierpią na brak środków i projektów z rządu i/lub przedsiębiorstw. Jest to więc deklaracja zupełnie niezrozumiała. Należy przypuszczać, że jest to jedynie zasłona dymna (bo ładnie brzmi na papierze) do czegoś zupełnie innego. O co tu może chodzić?

Chodzi o kontrolę nad wodą pitną dla Polaków i kontrolę nad energia. Chodzi również o kontrolę nad żywnością. Jak wiadomo człowiek potrzebuje wody aby mógł normalnie funkcjonować. Jest to wymóg fizyczny. Potrzebuje również energii do swojej działalności zarówno produkcyjnej jak i użytecznej. Potrzebuje również żywności. Ta deklaracja dotyka wszystkich tych newralgicznych dziedzin. Zajmijmy się nimi po kolei.

Woda

Jest mowa o „współpracy” w dziedzinie zaopatrzenia w wodę. Przecież Polska nie będzie mieć nic do powiedzenia na temat zaopatrywania w wodę Eskimosów w KWM. Jaka więc może tu być „współpraca”? Potrzebne technologie i siłe polityczną Eskimosi czerpią z USA i państw Europy Zachodniej. Polska nie ma ani siły politycznej, aby narzucić jakieś tam rozwiązania w KWM, ani technologii której Eskimosi już nie „otrzymali” z USA lub UE. Nie chodzi więc tu ani o „ współprace”, ani o KWM. Tu chodzi o Polskę.

Eskimosi chcą mieć kontrolę nad wodą pitną, żywnością i energią w Polsce. Nie można tego otwarcie oświadczyć, gdyż znając doświadczenia Polaków z Eskimosami w przeszłości i tym spowodowane resentymenty, mogło by to wywołać reakcję obronną i protesty. Zwierzyny nie należy płoszyć jawnymi działaniami. Potrzebny jest kamuflaż i stopniowe, krok po kroku, otaczanie ze wszystkich stron i/lub przygotowanie zasadzki, do której spłoszona zwierzyna ma wpaść.

W tym też celu aby uzyskać całkowitą kontrolę nad środowiskiem (wodą, żywnością, energią) w którym zwierzyna żyje, należy rozbić główny cel na wiele mniejszych, mniej widocznych, elementów składowych, które w całości taką kontrolę im zapewnia. Należy też przybrać kamuflaż zakrywający prawdziwe intencje. Doskonałym kamuflażem do takich działań są eufemizmy “o współpracy”, “pomocy”, “ochronie środowiska” itd., a samo przejmowanie kontroli nad tymi dziedzinami dokonywać pod wieloma ładnie brzmiącymi pozorami, np. unowocześnienia, usprawnienia, zwiększenia efektywności, obniżenia kosztów (które w praktyce nigdy nie maleją a zawsze rosną), poprawy jakości wody pitnej, itd. Są to tylko pozory. W istocie przy pomocy tej deklaracji zapewniającej życzliwość rządu RP, Eskimosi zapewniają sobie preferowaną (jeśli nie wyłączną) pozycję w przejmowaniu w Polsce źródeł wody pitnej, wodociągów i firm zarządzających dostarczaniem wody do ośrodków zurbanizowanych i wsi. (eskimoska firma wchodzi na polski rynek link

Można się więc spodziewać że deklaracja ta otwiera drogę do przejmowania źrodeł wody pitnej, wodociągów i firm zajmujących się dostarczaniem wody pitnej przez firmy eskimoskie, jak również „międzynarodowe” (czytaj: eskimoskie). W ten sposób przynajmniej znaczna cześć wody pitnej w Polsce będzie pod kontrolą Eskimosów. Aby mieć kontrolę nad wodą pitną, niekoniecznie musi się być właścicielem źródła i dystrybucji. Można mieć kontrolę nad krytyczną cześcią np. tylko źródła lub tylko wodociągów.

Można również mieć taką kontrolę poprzez organizacje nadrzędne, z dowolnie wymyślonymi i ładnie brzmiącymi nazwami (np. Zrzeszenie Producentów Wody Pitnej lub Polski Instytut Jakości Wody Pitnej i tym podobne nazwy) nad firmami wodociągowymi, a które to organizacje nadrzędne określają przepisy lub „wytyczne” funkcjonowania wodociągów i/lub „jakości” wody pitnej. Takimi organizacjami nadrzędnymi mogą być Zarządy (lub organizacje pozarządowe) regulujące tę dziedzinę poprzez swoje wymyślone procedury i/lub instytucje „odpowiedzialne” za „jakość” dostarczanej wody – i/lub kontrolujące zgodność funkcjonowania firm że swoimi wymyślonymi przepisami/procedurami. W ten sposób oddaje się krytyczną funcję w dystrybucji wody organizacji nadrzędnej odpowiedzialnej np. tylko za „uzdatnianie” wody, lub firmie, która takie uzdatniacze produkuje, bo procedury będą tak napisane, że tylko określone firmy będą je spełniać.

Poprzez regulacje prawne/proceduralne można ustawić proces w ten sposób, że uzdatniacze tylko jednej firmy (lub kilku wybranych i kontrolowanych przez Eskimosów) będą spełniać „wymogi” prawne/proceduralne narzucone poprzez organizacje nadrzędne (zarządy, zrzeszenia, instytuty, fundacje, ośrodki jakości wody, organizacje pozarządowe) które oni kontrolują – lub nawet przez ministerstwo (również kontrolowane przez kryptoEskimosów).

W ten sposób organizacja nadrzędna lub firma może kontrolować całością wody pitnej w Polsce pod pozorem zapewnienia np. jakości. W istocie to zapewnienie jakości wody pitnej może polegać na tym że taka firma będzie wpływać na zdrowie ludności poprzez dozowanie dodatków „uzdatniających”, które w rzeczywistości są środkami trującymi. Tymi dodatkami są zwykle fluor, chlor, cyjanek, powszechnie używane jako dodatki do wody pitnej np. w USA. Wiadomo jest że np. fluor powoduje otępienie ludzi, obniża ich aktywność i skutkuje tym, że ludzie stają się pasywni i obojętni. Prawdopodobne są również skutki długofalowe (trwałe obniżenie IQ, otyłość) których nikt nie badał, bo instytuty badawcze również znajdują się pod kontrolą Eskimosów. Jest rzeczą ciekawą, że Eskimosi w KWM nie stosują żadnych dodatków do wody pitnej dla ludności eskimoskiej. Dodają natomiast fluor do wody pitnej ludności palestyńskiej. Czyżby dbali bardziej o zdrowie i zęby Palestyńczyków niż Eskimosów? Zostawię to pytanie bez odpowiedzi. Sądzę że każdy ma na tyle inteligencji, aby sam sobie poprawnie na nie odpowiedzieć.

Kontrola nad wodą pitną w Polsce poprzez małą grupę Eskimosów może umożliwić im w krytycznym momencie, np. w czasie wojny lub ataku nieprzyjaciela, zatrucie wody, co spowoduje śmierć milionów ludzi – i w ten sposób ułatwić agresorowi podbój Polski. W przypadku przegranej przez Polskę, bezkarność tych ludzi jest zapewniona. Eskimosi w średniowieczu i w czasie Wielkiej Zarazy byli wielokrotnie oskarżani o zatruwanie studni. Znając ich naukę i metody działania dziś, należy przypuszczać, że nie były to jedynie czcze oskarżenia, lecz faktycznie miały one miejsce.

Energia

Pomimo że deklaracja ta mówi jedynie o „polityce i technologii zarządzania energią odnawialną” należy przypuszczać, że można ją rozwinąć na całą energię i że jest to pierwszy krok kontroli energii w Polsce. Aby, już na samym początku, nie wzbudzać zbytnich podejrzeń, Eskimosi często rozbijają swój ostateczny cel na cele pośrednie, by później „uzupełniać”, już istniejące deklaracje czy umowy, o dodatkowe „modyfikacje”.

Tak było z ustawą powołującą Rezerwę Finansową USA (czyli Federal Reserve System – FED). Początkowa ustawa, brzmiąca dość niewinnie, została później wielokrotnie zmodyfikowana w latach następnych o punkty, które spowodowały całkowite oddanie systemu monetarnego USA w ręce wąskiej kliki. W ten sposób, oprócz stopniowego przyzwyczajania ludności i władzy do swojej działalności, zyskano dodatkowy atut całkowitej nieprzejrzystości przepisów dotyczących funkcjonowania FED-u. Trudno jest bowiem połapać się w gąszczu przepisów dotyczących tej instytucji.

Deklaracja ta nie specyfikuje o jaką energię odnawialną chodzi. Należy więc zakładać, że chodzi o wszystkie typy energii odnawialnej, a więc głównie energię elektryczną i paliwa. Jak wiadomo, odnawialną energię elektryczną można wytwarzać z ogniw słonecznych, wiatraków i generatorów działających na ciepło geotermalne. Paliwa można wytwarzać z biomasy (ziarna, celuloza) i podobno innych substancji.

Z kontrolą odnawialnej energii elektrycznej wiąże się kontrola w dziedzinach produkcji takich systemów, instalacji i użytkowania, dystrybucji i dzierżawy lub przejmowania gruntów. Ponieważ odnawialna energia elektryczna będzie przesyłana poprzez te same linie energetyczne, będzie więc zazębienie pomiędzy przepisami dotyczącymi energii odnawialnej i tej produkowanej klasycznie. W ten oto sposób z pozoru niewinna deklaracja może dać podstawy do przejmowania w późniejszym okresie systemu dystrybucji, czyli sieci energetycznych, a to z kolei spowoduje zależność klasycznych elektrowni od dystrybutora i ich upadek lub przejęcie.

Wykorzystując wpływy eskimoskie w mediach, partiach, sejmie i rządzie – i znając praktyki eskimoskie z przeszłości – taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Jest też możliwe że Eskimosi „przewidują” całkowite przejście na energię odnawialną w przyszłości i w ten sposób zapewnienia sobie kontroli tego rynku w Polsce. Całkowite przejście na energię odnawialną może dokonać się w wyniku przepisów które UE (kontrolowana przez Eskimosów) może narzucić swoim krajom członkowskim, jak też wyłączności posiadania przez Eskimosów (dzięki USA) nowych technologii, które taką energię wytwarzają.

Niepokojące jest w deklaracji sformułowanie „polityki i technologii zarządzania energią odnawialną”. Oznaczać może ono, że Eskimosi chcą kontrolować naszą politykę i technologie w dziedzinie energii odnawialnej, jak też i zarządzać energią odnawialną w Polsce. To sformułowanie praktycznie pokrywa wszystko, co jest potrzebne do kontroli nad energią (nie tylko odnawialną) w Polsce. Obecny rząd Polski odejdzie, a Eskimosi będą nadinterpretować tę deklarację w zależności od swoich potrzeb i poprzez swoje wpływy polityczne wymuszać takie rozwiązania prawne, które dadzą im całkowitą kontrolę nie tylko nad energią odnawialną ale całą energią i systemem energetycznym w Polsce.

Żywność

W deklaracji tej jest również bardzo ogólne wyjaśnienie, że „Deklaracja ta jest podstawą dla rozwoju współpracy w zakresie ochrony środowiska.” Określenie to jest bardziej ogólne, niż sama deklaracja i mówi o zupełnie innych sprawach. Tak więc należy zakładać, że ta deklaracja pokrywa inne dziedziny. Jak wiadomo przepisy się zazębiają i “ochrona środowiska” jak też produkcja “biomasy” może służyć do przejmowania i/lub wydzielania gruntów spod użytku rolnego.

Przepisy w tej dziedzinie mogą służyć do narzucenia rolnikom określonych standardów działania i w ten sposób sabotować, uniemożliwiać, lub czynić nieopłacalną produkcję zdrowej i niezależnej od wielkich farm (które Eskimosi kontrolują) żywności. Już można zauważyć, że z Brukseli wychodzi cała gama absurdalnych przepisów dotyczących np. wielkości ogórka, definicji co jest a co nie jest warzywem itd. Należy spodziewać się zalewu nowych przepisów sabotujących indywidualnego rolnika typu: zakaz używania wody z prywatnej studni (tak jak proponuje się to np. we Francji) pod fałszywymi pozorami troski o higienę lub czegoś innego, zakazu używania naturalnego obornika na rzecz nawozów sztucznych, których produkcję Eskimosi całkowicie będą kontrolować, by w ten sposób zyskać kontrolę nad produkcją całej żywności w Polsce. Należy zauważyć że duże farmy rolnicze, będące już w posiadaniu Eskimosów, nie muszą się stosować do wymyślnych procedur ze względu na już posiadaną kontrolę nad sądownictwem, co praktycznie umożliwia im byciem bezkarnymi.

Należy się spodziewać zakazu używania nasion naturalnych i nakazu używania nasion genetycznie zmodyfikowanych (produkowanych przez światowego potentata w tej dziedzinie, firmę Monsanto, założoną i kontrolowaną przez eskimoską rodzinę Monsanto. Nasion, które nie tylko produkują niezdrową żywność, ale również pozbawione są możliwości samogeneracji, czyli kiełkowania i wydawania plonów już w następnym pokoleniu (lub np. trzecim). W ten sposób rolnicy, pozbawieni roślin naturalnych, stają sie całkowicie uzależnieni od jednej firmy (cena, warunki dostaw, dostępność). W ten też sposób produkcja i dostępność całej żywności w Polsce będzie zależeć od zaledwie kilku osób, i to nie Polaków. W krytycznym momencie, np. w czasie napięć międzynarodowych lub wojny, wystarczy odciąć dostawy nasion, aby wywołać sztuczny głód i wymorzyć większą cześć społeczeństwa polskiego.

O tym, że ochrona środowiska naturalnego jest jedynie pretekstem do kontroli ziemi uprawnej i produkcji żywności, może świadczyć zachowanie Eskimosów w Ameryce Południowej a szczególnie w Argentynie i Chile gdzie, pod pozorem ochrony środowiska, zdobyto kontrolę nad znacznymi połaciami Patagonii i praktycznie całym południowym Chile. Są to jedne z najlepszych terenów uprawnych na kontynencie południowoamerykańskim. „Ochrona środowiska” nie przeszkodziła jednak Eskimosom na wybudowanie w Patagonii, bez rozgłosu, drugiego co do wielkości lotniska w Ameryce Południowej na ziemiach, które podobno miały być chronione. Jest to dziwne i ukazuje, że chodzi o coś zupełnie innego, a mianowicie zapewnienia sobie siedziby przez miliony Eskimosów w bezpiecznym miejscu, w czasie gdy wywołają wojnę nuklearną na północnej półkuli. Właścicielem olbrzymich obszarów w Patagonii, między innymi, jest obecny szef Rezerwy Federalnej, Eskimos Ben Szalom Bernanke. Również w USA, pod pozorem ochrony środowiska, wydzielono olbrzymie obszary pod “parki narodowe” o których słychać, jakoby miały przejść pod zarządy prywatnych fundacji w zamian za długi.

Tak, jak w przypadku kontroli nad zaopatrzeniem w wodę, mogą powstać zrzeszenia o przeróżnych nazwach, a mających w istocie kontrolować produkcję żywności. Ochrona środowiska jest znakomitym pretekstem, aby taką kontrolę rozwinąć nad całą produkcją rolną.

4. Umowa pomiędzy Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Rządem KWM w dziedzinie zdrowia i medycyny oraz Plan Współpracy na lata 2011-2015

Podobnie, jak z wodą i żywnością, umowa ta ma w istocie zapewnić eskimoską kontrolę nad produkcją, dystrybucją i sprzedażą leków w Polsce. Ma służyć, jako podstawa do przejmowania Polskich firm produkujących leki, lub zagwarantowania produkcji leków tylko przez już przejęte firmy farmaceutyczne w Polsce, jak też przez międzynarodowe koncerny farmaceutyczne już będące w rękach eskimoskich. Umowa ta ma zapewnić kontrolę eskimoską nad aptekami i szpitalami. Ogólnie więc ma być podstawą do zapewnienia kontroli nad całą służbą zdrowia przy pomocy tych samych metod, które zostały opisane dla przypadków kontroli nad wodą pitną, energią i produkcją żywności.

Praktycznie wszystkie międzynarodowe firmy farmaceutyczne są w rękach eskimoskich. Produkują one całą gamę leków, które szkodzą zdrowiu, lub pod pozorem pomocy w jednej chorobie niszczą organizm poprzez skutki uboczne. Niektóre firmy mają nazwy, które określają cel istnienia takiej firmy. Weźmy np: firmę “Eli Lilly”. Z pozoru dość ładna nazwa. Jednak dla wszystkich Eskimosów kabalistów już sama nazwa wiele mówi.

“Eli” (w Polskim tłumaczeniu Heli) jest nazwą kapłana i sędziego który to miał się opiekować Samuelem wg. I księgi Samuela. „Lilly” (fonetyczna odmiana Lillith, pisana również Lillit, Lilith lub Lilit) jest nazwą żeńskiej odmiany demona który to jest odpowiedzialny za uśmiercanie gojów. Według Kabały “Lillith” była pierwszą żoną Adama (choć są różne wersje*) i została zastąpiona przez Ewę, a sama stała się złym duchem. * Według Rabbiego Trachtenberg’a Adam żył z tą żeńską odmianą demona przez 130 lat po rozstaniu z Ewą i z tego związku narodził się potomek.

Z księgi “Zohar“, tom 3, strona 282a możemy dowiedzieć się że “Lillit” jest demonem, który uśmierca gojów, jest cmentarzem dla gojów. Tak więc tłumacząc nazwę firmy “Eli Lilly” na Polski, znaczy ona: “Sługa demona śmierci gojów”, lub “Kapłan demona śmierci gojów”. Czy nie dziwna nazwa na firmę produkującą leki, które mają “leczyć” i ratować życie?

Inne firmy farmaceutyczne również mają nazwy powiązane z kabałą, astrologią i pogańskimi bóstwami. Istnieje firma zwąca się „Astra Zeneca”, gdzie Astra, nawiązuje do fenickiej bogini płodności i rozpusty Astarte. Zeneca, nawiązuje natomiast do zenitu, czyli kulminacyjnego momentu kopulacji.

W krótkim oficjalnym wyjaśnieniu do tej umowy możemy wyczytać że: “Umowa i plan będą stanowić podstawy dla rozwoju współpracy w obszarze ochrony zdrowia, jakości służby zdrowia oraz walki z chorobami i epidemiami poprzez wymianę ekspertów i współpracy instytucji badawczych z obu krajów.”

Słowem kluczowym w tym wyjaśnieniu jest słowo “jakości”. Ponieważ “jakość” będzie określana przez jakiś organ, czy to państwowy, czy też zrzeszenie producentów leków i właścicieli służby zdrowia, czy też sąd, mając kontrolę nad tymi organami (a Eskimosi już taką kontrolę mają) można eliminować niepożądaną konkurencję, dowolnie manipulować ceną, wyborem producentów leków i środków służby zdrowia – i w ten sposób narzucać sposoby “leczenia”, które w istocie szkodzą zdrowiu pacjentów i to na ich własny koszt.

Istnieje bowiem zasadnicza doktrynalna sprzeczność pomiędzy ideą leczenia a nauką Talmudu, która nakazuje Eskimosom nie udzielać pomocy gojom w ich problemach zdrowotnych, a nawet wykorzystywać tę sposobność do uśmiercania lub szkodzenia. Jak więc można mieć zaufanie do tych ludzi, sprawujących całkowitą kontrolę nad służbą zdrowia w Polsce, że nie wykorzystają okazji do szkodzenia ludziom w momencie, gdy są najbardziej bezbronni? Takiego zaufanie nie ma i nigdy nie będzie. Historia pokazała bowiem, że Eskimosi będąc lekarzami uśmiercali swoich pacjentów.

W wyjaśnieniu umowy możemy wyczytać że dotyczy ona również “walki z chorobami i epidemiami”, a więc promowania i narzucania szczepionek, które, jak już znaczna cześć społeczeństwa wie, szkodzą i wywołują wiele schorzeń i epidemii. Świadomie bowiem do tego celu zostały one opracowane i wyprodukowane. Tak więc pod pozorem zapobiegania epidemiom i schorzeniom, takie epidemie i schorzenia się wywołuje. Firmy produkujące takie szczepionki są w rękach eskimoskich i narzucanie się KWM (pracującego w zmowie ze światowym eskimostwem) z taką “współpracą” jest jedynie kamuflażem do możliwości dorwania sie do pacjentów (Polaków) w celu osiągnięcia tego samego celu innymi drogami.

Oficjalne oświadczenie mówi o “wymianie ekspertów i współpracy instytucji badawczych z obu krajów”. Tak więc chodzi również o kontrolę instytucji badawczych w Polsce, poprzez narzucanie pewnych poglądów i metod leczenia. Chodzi zapewne również o indoktrynację i infiltracje tego środowiska, które już w znacznej mierze jest opanowane przez osoby pochodzenia eskimoskiego.

Program wykonawczy w dziedzinie współpracy kulturalnej, edukacyjnej i naukowej

Aby móc zrealizować swój program przejęcia kontroli nad dziedzinami które są absolutnie potrzebne narodowi do istnienia i normalnego funkcjonowania, w więc kontroli nad produkcją zbrojeniową i ciężkim przemysłem, służbami specjalnymi, źródłami i dystrybucją wody pitnej, energią, produkcją żywności, służbą zdrowia i produkcji leków, należy odwrócić uwagę narodu od działań które są i będą podejmowane w tym celu lub spowodować, aby naród był nieświadomy swego podboju od wewnątrz, a przez to bierny.

Nie ma lepszej metody na spowodowanie braku reakcji obronnej niż, po prostu, ogłupienie tego narodu poprzez zniszczenie nauki jego historii, literatury i kultury. Zastąpienie sztuki antysztuką i skierowanie systemu edukacyjnego w kierunku kształtowania światopoglądu, który jest korzystny dla Eskimosów. Ten “program wykonawczy” (a więc już nie tylko deklaracja czy umowa) dotyka wszystkich aspektów w tych krytycznych dziedzinach, które dotyczą percepcji, a więc perspektywy spojrzenia na otaczający świat. Tak jak w marketingu, niekoniecznie należy zmienić otaczającą rzeczywistość, wystarczy zmienić postrzeganie tej rzeczywistości, a więc percepcję, aby uzyskać określoną reakcję społeczną.

Tak jak było to wspomniane wcześniej, nie chodzi tu o żadną “współpracę”, lecz o narzucanie poglądów i wymuszanie działań, które mają skutkować zanikiem reakcji obronnej, biernością i ogłupieniem Polaków. Jak wiadomo, umowy międzynarodowe stoją ponad lokalnym prawem, należy się więc spodziewać, że taka umowa spowoduje narzucenie Polsce i/lub utrzymanie określonego spojrzenia na wydarzenia historyczne uczone w polskich szkołach. Spojrzenia, które jest nieprawdziwe lub błędnie interpretowane.

Jak wiadomo, światowa elita eskimoska jest odpowiedzialna za dojście Hitlera do władzy i uzbrojenie Niemiec, jest odpowiedzialna za powstanie, finansowanie i realizację komunizmu, jest odpowiedzialna za wybuch zarówno I i II Wojny Światowej, a więc za dziesiątki milionów ofiar, jest też odpowiedzialna za wszystkie krwawe rewolucje – nawet w Chinach – gdzie według pewnych szacunków zginęło 70 mln ofiar. Eskimosi są również odpowiedzialni za Potop Szwedzki, rozbiory i wszystkie nasze nieracjonalne powstania: Kościuszki, Listopadowe, Styczniowe, 1905 roku, jak też i Warszawskie 1944, a które promowane są w pozytywnym świetle i jako rocznice do świętowania. Polacy jednak nie są świadomi, że świętowanie tych rocznic ma drugi wymiar, którym jest oddawanie hołdu zwycięstwa Eskimosów nad Polakami.

Wspomniane wyżej wydarzenia są jedynie namiastką wydarzeń historycznych, wykreowanych przez długofalową działalność Eskimosów w swojej misji podboju świata. Zainteresowani mogą się przekonać o prawdziwości tych twierdzeń, badając literaturę ogólnie niedostępną i występującą w małym nakładzie.

Tak więc wymuszenie w Polsce programu edukacyjnego opierającego się na fałszywej literaturze eskimoskich autorów, promowania pseudokultury eskimoskich twórców w eskimoskich środkach masowego przekazu i kontrolowania nauką, ma skutkować zmianą świadomości i chaosem w mentalności Polaków, co z kolei umożliwi realizację ich ubezwłasnowolnienia w krytycznych dziedzinach fizycznych.

Wspólna deklaracja w sprawie spotkań oraz wymiany młodzieży polskiej i eskimoskiej

Pod płaszczykiem tej deklaracji będzie realizowany program zapoznawania młodzieży eskimoskiej z miejscem ich przyszłego osiedlania i/lub działalności gospodarczej. Można przypuszczać że tzw. młodzież polska będzie w istocie wyselekcjonowaną młodzieżą eskimoską lub pochodzenia eskimoskiego, która będąc w KWM zostanie indoktrynowana w celu skuteczniejszego rozbijania polskiej tkanki społecznej od wewnątrz.

List intencyjny w sprawie upamiętnienia 70. rocznicy „Akcji Reinhardt”

Jest to promocja eskimoskiego cierpiętnictwa. Jak wiadomo każde negocjacje można wygrać, gdy uda się narzucić stronie przeciwnej poczucie winy lub uczucie współczucia. Można się zastanawiać, dlaczego nie ma działań, które miałyby na celu ukazanie zbrodniczych działań Eskimosów na Polakach na przestrzeni ostatnich 800 lat. Akcje rozpijania chłopów, współpracy z wrogami Polski, spisków i konspiracji, wywoływania szkodliwych powstań i rewolucji, itd.

KWM i Eskimosi zawsze przedstawiają się jako ofiara i/lub prezentują swoją pozorną słabość, podczas gdy są w istocie agresorami i/lub zamierzają dokonać kolejnego podboju. Tak i tu, w tym samym artykule, możemy wyczytać że “Tymczasem w mediach eskimoskich pojawiły się głosy, że premier Netanjahu popada na arenie międzynarodowej, zwłaszcza europejskiej, w coraz większą izolację i spotkanie z polskim rządem ma służyć zatarciu tego negatywnego wrażenia.” Takie podejście Eskimosów ma służyć sprawieniu wrażenia słabości i potrzeby POMOCY. “Pomocy” która polega na otwarciu się na podbój eskimoski.

O tym że w istocie chodzi o przejęcie kontroli nad wspomnianymi dziedzinami i przejęciem naszych firm, można się dowiedzieć z oświadczenia ambasador RP w KWM, Agnieszki Magdziak-Miszewskiej, która stwierdziła że “Premier Tusk zaprosi partnerów eskimoskich do udziału w prywatyzacji naszych przedsiębiorstw”, a które to stwierdzenie można znaleźć w artykule pod tytułem “Wspólne posiedzenie rządów Polski i KWM” z 22 lutego 2011.

Tak jak było to wspomniane wcześniej w tekście, nie może być mowy o “wzajemności” ani “współpracy”, gdyż Polska i Polacy nie mają fizycznej siły aby taką wzajemność wymusić w KWM. Gwarantem bowiem każdego kontraktu nie jest papier, na którym ten kontrakt został spisany, lecz sam fakt naszego istnienia i siły jaką posiadamy, aby ten kontrakt wymusić. Choć istniejemy, to nie mamy takiej siły, aby zobligować Eskimosów i KWM do wypełnienia ich zobowiązań.

Nie jest możliwe, by Polacy przejmowali źródła wody pitnej i jej dystrybucji, jak też produkcji energii i żywności w KWM. Nie jest możliwe, by Polacy przejmowali tam różne firmy, narzucali program edukacyjny, kulturowy, kontrolowali media czy służby specjalne. Tu nie chodzi ani o “wzajemność”, ani o “współpracę”, lecz o kontrolę nad krytycznymi aspektami funkcjonowania Państwa Polskiego i Polskiego Narodu pod płaszczykiem “współpracy” i “wzajemności”.

KWM nie jest takim samym państwem, jak każde inne, a Eskimosi nie są takim samym narodem, jak każdy inny naród z normalnymi wariacjami. KWM jest państwem bandyckim, odpowiedzialnym za zamachy 11 września 2001 w Nowym Jorku, w Madrycie w 2004 roku, w Londynie 7/7 w 2005 roku, w Bombaju w Indiach i wielu innych miejscach. Działalność zamachowa KWM i Eskimosów jest jedynie małym elementem w ogólnej bandyckiej działalności Eskimosów, którzy kierują się przekazami kabały i dla których celem jest podbicie całego świata.

Czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach chciał by współpracować z osobą, o której powszechnie wiadomo, że jest bandytą i kradnie lub morduje i to nawet, gdy podpisze dowolny świstek papieru? Mając dodatkowo w świadomości fakt, że tamta osoba ma swoich lub przekupionych ludzi w policji, sądownictwie i polityce, jakie są gwarancje realizacji kontraktu? Nie ma żadnych – i nie należy spodziewać się, że jakiekolwiek obietnice ze strony KWM będą dotrzymane, tak jak nie były dotrzymane żadne obietnice względem offsetu za F-16. Należy się jednak spodziewać, że nasze zobowiązania będą musiały być zrealizowane i to z nawiązką.

KWM jest państwem wrogim Polsce i Polakom dlatego, że na to wskazują jego dotychczasowe działania nawet z niedalekiej przeszłości. Aby zrozumieć że tak właśnie jest, należy sobie uświadomić, że nie ma różnicy pomiędzy działaniami KWM jako państwa a działaniami Eskimosów w diasporze eskimoskiej, gdyż to państwo może istnieć jedynie dlatego, że diaspora eskimoska wymusza na państwach sobie podporządkowanych finansowanie i ochronę KWM. Działania więc KWM, lucyferian (czyli światowej elity finansowej składającej się wyłącznie z Eskimosów) i szerszej diaspory eskimoskiej (która jest lojalna tylko względem swoich przywódców i swojej opętanej ideologii podboju świata) są skoordynowane.

Jakie są więc te działania wrogie Polsce i Polakom? Mamy ciągłe oskarżanie Polaków o antyeskimosizm, choć to Polska i Polacy dali schronienie Eskimosom w wiekach przeszłych i w czasie II wojny światowej. Jeśli była by to prawda że Polacy są antyeskimosami, to również znaczyłoby to, że Eskimosi są masochistami, bo zewsząd ściągali właśnie do Polski. Czyżby dlatego, że lubią być prześladowani? Nie. Prawda nie interesuje Eskimosów, lecz doraźny interes. Obecne oskarżenia o antyeskimosizm mają swój ukryty cel, którym jest odwrócenie uwagi od tego, co Eskimosi zrobili i dalej będą robić z Polakami w Polsce. Ma też zbudować w umysłach ludzi na całym świecie przeświadczenie, że to, co Eskimosi zamierzają zrobić z Polakami w Polsce, ma faktyczne podstawy w rzekomo zwierzęcym i nieuleczalnym antyeskimosizmie Polaków, a więc uzasadniać eksterminację Polaków w przyszłości.

Są ciągle przemycane określenia, które mają działać na podświadomość zachodniego i światowego czytelnika, wytwarzające negatywny wizerunek Polaka. Tak więc używanie określeń „polskie obozy koncentracyjne” ma swój daleko idący cel. KWM nie współpracowała z Polską w wydaniu Polsce zbrodniarzy eskimoskich, jak choćby Salomona Morela. KWM nie tylko nie poparła, ale torpedowała, poprzez swoje wpływy w Szwecji i Anglii, wydanie Polsce Stefana Szechtera, brata Adama Michnika, zbrodniarza, jak też Julii Brystigerowej (vel. Krwawej Luny) z Anglii. KWM dała schronienie oszustom finansowym z Art-B. Eskimosi nigdy nie naprawili szkód wyrządzonych spekulacjami Goldman Sachs na opcjach w Polsce, lecz zatuszowali sprawę. KWM „sprzedała” Polsce za $500 mln rakiety, które nie istniały. Było to za rządów, gdy w MON był Wiesław Kaczmarek z SLD. Czy Wiesław Kaczmarek lub ktokolwiek poniósł odpowiedzialność za to? Nie. Czy to również nie wskazuje na to, kto w istocie rządzi w Polsce?

Należy się więc spodziewać że takich afer i wrogich Polsce i Polakom działań i gestów było znacznie więcej i że to, co wiemy, jest jedynie czubkiem góry lodowej. Wszystko to jednak wskazuje, że zachowanie Eskimosów i KWM względem Polski i Polaków się nie zmieni lecz nasili i że porozumienia rzekomo o „współpracy” mają na celu jedynie ułatwiać Eskimosom kontrolę nad Polakami.

Można tu zadać pytanie Polakom którzy współpracowali (eks-SB-ekom, ludziom z układów, WSI, tym którzy dorobili się na korupcji polskiego prawa) z Eskimosami mieszkającymi w Polsce i Eskimosami międzynarodowymi w ograbianiu Polski z dóbr narodu: Czy naprawdę wierzą w to że Eskimosi pozwolą im zachować te zagrabione dobra gdy naród Polski zostanie zniszczony? Czy naprawdę wierzą w to że zostawią ich i ich rodziny w spokoju wtedy kiedy już nie będą potrzebni? Czy naprawdę są tak krótkowzroczni i zaślepieni swoją chciwością że nie widzą końca jaki im Eskimosi szykują?

Spoglądając z dystansu na rozwój wypadków w Polsce można zauważyć że Eskimosi obrali sobie Polskę jako DRUGI Biegun Polarny, na terenach której zamierzają zbudować nowe państwo Eskimoskie. Rzekome deklaracje, umowy, programy wykonawcze i listy intencyjne potwierdzają te przypuszczenia, gdyż dotyczą już nie tylko aspektów wolności sumienia i słowa, ale dziedzin fizycznej egzystencji rodowitych Polaków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pentryt
Moderator



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: 52°16'N 20°27'E
Płeć: Pan

PostWysłany: Nie 5 05:52, 19 Sie 2012    Temat postu:

Polska już od dawna jest w rękach eskimosów.
Może gdyby w rządzie nie zasiadali eskimosi to byłaby jakaś szansa żeby ich się pozbyć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31315
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Nie 8 08:42, 19 Sie 2012    Temat postu:

Naciągają ci eskimosi strunę a naciągają, nic a nic nie nauczyli się w latach 30-tych XX wieku!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Sprawy każdego dnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin