Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

z internetu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 318, 319, 320  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Polityka / Polityka - Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martin
Moderator



Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: europa
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 5 05:16, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Jeszcze jedna marionetka w łapach donka i jego kolesi, jak nisko trzeba upaść i sie zeszmacić aby robić to co ten arłukowicz czyni ?

Odpowiedź jest w jego zachowaniu i czynach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31368
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 19 19:20, 03 Kwi 2012    Temat postu:

"Niemiecka prasa apeluje do Merkel: Czechy są małe, nie bądź dla nich miła!
Podczas wizyty w Pradze kanclerz Angela Merkel powinna otwarcie skrytykować czeskie władze za odmowę podpisania paktu fiskalnego oraz sceptyczną postawę wobec euro i dalszego pogłębienia UE - uważa niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".


Łącze: [link widoczny dla zalogowanych]

Wzorem swojego "wielkiego poprzednika"/ tego z wąsikiem/, uczyń z Czech PROTEKTORAT!!!


Ostatnio zmieniony przez adsenior dnia Wto 19 19:20, 03 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martin
Moderator



Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: europa
Płeć: Pan

PostWysłany: Wto 20 20:23, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Merkel wie co robi , w Czechach jest przy granicy dużo Niemców , i nie bedzie karać swych rodaków
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31368
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Śro 11 11:24, 04 Kwi 2012    Temat postu:

"Nie mam się czego wstydzić w sprawie Smoleńska
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz pytana o błędy medyczne rosyjskich patologów podczas sekcji zwłok ofiar katastrofy, twierdzi, że jej rolą była opieka nad rodzinami katastrofy smoleńskiej w Rosji. Uważa, że ten obowiązek spełniła dobrze i nie ma powodów do wstydu. Dodała, że pojechała do Rosji nie z przyczyn politycznych, ale "jako człowiek, lekarz kierujący się odruchem". Mówi, że nikt jej wówczas do tego nie zmuszał. - Jeśli udało się pomóc przetrwać ten najtrudniejszy czas choćby jednej osobie, to było warto. W polityce warto być przede wszystkim człowiekiem, potem politykiem - oświadczyła w "Sygnałach dnia"."


Łącze:http://www.polskieradio.pl/7/3/Artykul/579277,Nie-mam-sie-czego-wstydzic-w-sprawie-Smolenska-%28wideo%29

Tutaj jej wypowiedź o "przekopywaniu na metr głęboko"!

<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/xpYjVEyhyjA" frameborder="0"></iframe>

Jasne, jasne, co wypowiedź, to inne kłamstwo, no ale jak się jest takim "gruboskórcem", to na plwociny stwierdza się, że to "przyjemny deszczyk".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martin
Moderator



Dołączył: 24 Lip 2011
Posty: 3772
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: europa
Płeć: Pan

PostWysłany: Śro 14 14:50, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Dzisiaj o 7,15 w radio można było posłuchać jej pokretnych wypowiedzi ciąg dalszy , co za ohyda kłamstw i krętactw ,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31368
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Śro 16 16:13, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Kłamcy i oszuści, dokonali cenzury w stenogramie posiedzenia sejmu i już tej wypowiedzi tam nie ma. Zapomnieli, że wypowiedź jest w sieci oraz na wielu dyskach w komputerach internautów, ja również zapisałem na swój dysk. Przypadek ten potwierdza, dlaczego tak bardzo władze, nie tylko w Polsce, chcą kontrolować internet!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31368
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 1 01:56, 06 Kwi 2012    Temat postu:

"Wałęsa: na Lecha Kaczyńskiego nikt nie zrobiłby zamachu, nawet kwiatkiem"
Kto to był Lech Kaczyński? Polska nie jest tak ważna, żeby w taki sposób z nią postępowano - powiedział Lech Wałęsa, nazywając tezę o zamachu w Smoleńsku "hańbiącą" i "niepoważną". Zdaniem byłego prezydenta, to, że wrak tupolewa wciąż jest w Rosji to nie powód do wypowiadania wojny temu krajowi."


Łącze: [link widoczny dla zalogowanych]

No to autorytet moralny III RP dał głos! No cóż, jaka RP takie i autorytety.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31368
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 4 04:57, 06 Kwi 2012    Temat postu:

"PZPN: na kłopoty Olejniczak (z Kwaśniewskim)?
Grzegorz Lato na pewno nie straci stanowiska prezesa PZPN przed wyborami w Związku, które odbędą się jesienią. Potem jednak na czele organizacji mógłby stanąć Wojciech Olejniczak – ujawnia "Polska The Times".


Łącze: [link widoczny dla zalogowanych]


Kolejny bastion do opanowania przez "starszych"?/jak ich nazywa Michalkiewicz/


Ostatnio zmieniony przez adsenior dnia Pią 4 04:58, 06 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31368
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 5 05:23, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Pozostawiam bez komentarza, zachęcam do przeczytania i zastanowienia się, nad współczesnym dziennikarstwem.


"Sam przeciwko światu

Urodził się w domu, w którym największą świętością był socjalizm. Jego rodzice słowo „proletariat” wymawiali z takim namaszczeniem, z jakim pobożni Żydzi wyrażali się o Jahwe. Z niewzruszoną pewnością wierzyli w idee postępu i szczęścia, które zapanuje na ziemi, gdy nastanie upragniona era socjalizmu. Gdy przychodzili goście, w dobrym tonie były drwiny z Niepokalanego Poczęcia i dogmatu o nieomylności papieża. Kiedy do Wielkiej Brytanii dotarła wiadomość o zwycięstwie bolszewików w Rosji, w domu zapanowała euforia.



W 1932 roku Malcolm Muggeridge wyjechał do Związku Sowieckiego jako korespondent „Manchester Guardian”. Miał wówczas 29 lat. Z radością opowiadał wszystkim wokół, że chce opiewać wyższość Ojczyzny Proletariatu nad zgniłym i dekadenckim systemem kapitalistycznym. Tak naprawdę nosił się jednak z zamiarem, którego nie zdradzał nawet najbliższym – pragnął zamieszkać na stałe w jedynym na świecie kraju komunistycznym. Gdy przed wyjazdem pobierał w jednym z londyńskich banków wszystkie swoje oszczędności, cieszył się, że to jego ostatnia wizyta w tej burżuazyjnej instytucji. Do Moskwy zabrał ze sobą świeżo poślubioną żonę Kitty. Kiedy dowiedział się, że jest w ciąży, szalał ze szczęścia. Uskrzydlała go świadomość, że ich przyszłe dziecko będzie obywatelem Związku Sowieckiego.



Skąd Muggeridge czerpał swą wiedzę o ZSRS? W tym samym 1932 roku wydany został zbiór tekstów ponad stu wybitnych intelektualistów zachodnich, którzy odwiedzili Związek Sowiecki i opisywali swoje wrażenia z podróży. Wśród autorów znaleźli się tak znani pisarze, jak m.in. nobliści Anatole France, Romain Rolland, Tomasz Mann, George Bernard Shaw, Upton Sinclair, a także Henri Barbusse, Heinrich Mann, Gerhart Hauptmann, John Dos Passos, Herbert George Wells, Theodore Dreiser, Egon Erwin Kisch czy André Maurois. Wszyscy oni opisywali państwo rządzone przez Stalina nieomal jako raj na ziemi – jako jedyne miejsce na świecie, gdzie urzeczywistniana została prawdziwa sprawiedliwość społeczna. Czy tyle wybitnych umysłowości mogło się mylić? Czy tyle autorytetów moralnych mogło wskazywać fałszywą drogę? Wszystko, co z takim zachwytem opisywali, w pełni zgadzało się ze światopoglądem, jaki Malcolm wyniósł z domu. On też chciał budować komunizm, on też chciał włączyć się w tworzenie świetlanej przyszłości.




A jednak to, co na własne oczy zobaczył Muggeridge w Rosji, rozbiło w proch jego wyobrażenia. Zetknął się z ustrojem zbudowanym na krwawym terrorze, wszechobecnym strachu, zorganizowanym kłamstwie i pogardzie dla człowieka. Spodziewał się spotkać szczęśliwych i dumnych robotników, a widział przygaszone, biedne, upodlone istoty pracujące w warunkach o wiele gorszych niż na Zachodzie. Skok do krainy wolności okazał się przebudzeniem w państwie niewoli.



Szybko porzucił pomysł zostania na stałe w Moskwie. Gdy nadarzyła się pierwsza okazja, odesłał z powrotem do Londynu ciężarną żonę. Sam postanowił jednak zbadać i opisać sowiecki fenomen. Pierwszym etapem było zweryfikowanie tego, co pisali o Związku Sowieckim jego mistrzowie. W Moskwie miał okazję towarzyszyć wielu zachodnim delegacjom. Obserwował ich z bliska, a potem czytał bałwochwalcze relacje o komunizmie, jakie zamieszczali w gazetach angielskich, niemieckich, francuskich czy amerykańskich. Ich opis był diametralnie różny od tego, co Muggeridge widział na własne oczy.



„Jechali do Związku Sowieckiego w świątecznym nastroju; jak kibice jadący na mecz, wyposażeni w grzechotki i kolorowe szaliki. Każdy żywił jakąś swoją nadzieję – osobiście spotkać się ze Stalinem albo przeżyć romans z czarnowłosą komsomołką w czerwonej chusteczce na szyi, tańczącą carmagnolę z błyskiem w oczach, a przede wszystkim wyznającą nieskrępowane i nowoczesne poglądy w kwestii seksu. Tak czy owak, spodziewali się znaleźć dodatkową, autorytatywną wiedzę, którą mogliby ozdobić swoje artykuły i wykłady”, pisał Muggeridge i dodawał: „Po raz pierwszy zetknąłem się w osobach tych moich współpasażerów z postępową elitą z całego świata, która związała się ze Związkiem Sowieckim i postanowiła wierzyć we wszystko, co mówili do niej jego rzecznicy. W większej części byli to akademicy i pisarze – klerkowie jak z książki Juliena Bendy Zdrada klerków; wszyscy byli zwolennikami postępu i członkami postępowych organizacji, przedstawiając sobą coś w rodzaju brechtowskiego chóru rybałtów w dramacie dwudziestego wieku. Gotowi w każdej chwili wbiec na scenę z radosnymi okrzykami i gestami”.



A przecież to właśnie ci geniusze i tytani intelektu byli wówczas największymi autorytetami dla milionów ludzi na całym świecie. Cokolwiek mówili, wydawało się prawdą objawioną. A jeśli powtarzali coś wspólnie chórem, urastało to do rangi nienaruszalnego dogmatu, oczywistej oczywistości, którą kwestionować może tylko ktoś niespełna rozumu.



Dla Muggeridge’a, jak sam pisał, stanowili oni „wielką zagadkę naszych czasów”. Niby krytyczni, inteligentni, a zachowywali się jak „zachodnia wersja wyznawców Kriszny, którzy rzucają się pod koła rydwanu Wisznu”. Jeszcze po latach wspominał ich „podróżujących z promiennym optymizmem przez wygłodzoną prowincję, spacerujących w wesołych grupkach po cuchnących, zatłoczonych miasteczkach, przysłuchujących się z niewzruszoną wiarą głupkowatej paplaninie dobrze wyszkolonych i indoktrynowanych przewodników, powtarzających bez przerwy fałszywe dane statystyczne i bezmyślne hasła, tak jak dzieci w szkole powtarzają tabliczkę mnożenia”.



Długo nie mógł wyjść z osłupienia: jak to możliwe, że ludzie uchodzący za najbystrzejsze i najbardziej przenikliwe umysłowości, zachowywali się jak kompletni idioci? I pomyśleć, że ci kretyni byli duchowymi przewodnikami tej części ludzkości, która uznawała się za postępową. Że byli arbitrami moralności, wzorami inteligencji i krynicami mądrości. To właśnie ich opinie, zwielokrotniane przez media, kształtowały wizerunek Sowietów w społeczeństwach Zachodu. A przecież, jak zauważał Muggeridge, „niewyobrażalna łatwowierność tych przeważnie dobrze wykształconych turystów wprawiała w zadziwienie nawet sowieckich oficjałów, przyzwyczajonych do zajmowania się zagranicznymi gośćmi”.



Korespondent „Manchester Guardian” zrozumiał, że w dociekaniu prawdy nie może polegać na uznanych autorytetach medialnych, że sam musi zdobyć rzeczywistą wiedzę o sowieckim systemie. Akurat w tym czasie emigranci rosyjscy i ukraińscy, mieszkający głównie we Francji, zaczęli oskarżać reżim w Moskwie o wywołanie sztucznego głodu. Według ich alarmujących doniesień rzesze ludzi na Ukrainie i na Kubaniu straciły życie z powodu braku żywności. Informacjom tym zaprzeczali zachodni korespondenci akredytowani w Moskwie. Walter Duranty, korespondent „New York Timesa” i zdobywca Nagrody Pulitzera, przekonywał amerykańskich czytelników, że na Ukrainie panuje klęska, ale... urodzaju. Francuska dziennikarka Genevieve Tabouis utrzymywała, że głód na Ukrainie to wymysł antysowieckiej propagandy. Były premier Francji Edouard Herriot po powrocie z ZSRS oświadczył: „Przejechałem całą Ukrainę. I cóż? Zapewniam was, że widziałem ten ogród w pełnym rozkwicie”.



Muggeridge postanowił sam na własne oczy sprawdzić, jak wygląda prawda. Przebrany za sowieckiego robotnika, bez zezwolenia władz, przedostał się na Ukrainę. To, co wówczas zobaczył, przeraziło go. Historycy do dziś spierają się, czy podczas Wielkiego Głodu zmarło trzy, sześć czy dwanaście milionów ludzi. On widział zaledwie wycinek tej tragedii, ale to wystarczyło, by do końca życia prześladowały go obrazy dzieci umierających z głodu na ulicach.



Po powrocie do Moskwy napisał relację o tym, co zobaczył na Ukrainie. Wiedział, że władze sowieckie kontrolują telegraf, więc przesłał tekst do Anglii pocztą dyplomatyczną. „Manchester Guardian” nie zdecydował się jednak opublikować jego korespondencji. Redaktorom wydało się zbyt nieprawdopodobne to, o czym donosił ich korespondent. Mało tego: wszystko, co pisał o Związku Sowieckim, zaprzeczało całej ich wiedzy o Kraju Rad i stało w jawnej z sprzeczności z doniesieniami największych autorytetów ówczesnego dziennikarstwa. Muggeridge zyskał opinię konfabulanta, sensata, a nawet oszołoma.



Stało się jasne, że musi dojść do rozstania manchesterskiej redakcji z jej wysłannikiem do Moskwy. Gdy Muggeridge wrócił do Wielkiej Brytanii, w wielu miejscach nie chciano publikować jego tekstów. Nawet kiedy opowiadał o swoich przeżyciach w gronie najbliższej rodziny, nie dawano wiary jego słowom. Bo jak to możliwe, że cały uznany świat dziennikarski mówi jedno, a ten osamotniony frustrat upiera się, że było inaczej? Beatrice Webb – ciotka jego żony Kitty – uważała, że Malcolm po prostu zwariował. Nie było bowiem innego wytłumaczenia dla jego obłąkanych opowieści. W prowadzonym przez siebie dzienniku Beatrice zastanawiała się, czy gdyby stosowano „psychoanalizę i wczesne leczenie w przedszkolu oraz szkole”, mogłoby to zapobiec przyszłej chorobie umysłowej jej krewniaka.



A jednak to właśnie ten pojedynczy człowiek – wbrew jedynemu słusznemu stanowisku głoszonemu przez mainstreamowe media na świecie – stanął po stronie prawdy. Pozostał niemal sam, odrzucony przez rodzinę, napiętnowany przez środowisko. Nie ugiął się jednak. W 1934 roku opublikował książkę Zima w Moskwie, w której opisał prawdziwe realia ustroju sowieckiego i zakłamanie zachodnich intelektualistów oraz dziennikarzy.



Musiało minąć jeszcze kilka dziesięcioleci, by prawda o systemie stalinowskim dotarła do zachodniej opinii publicznej. Proces Krawczenki, referat Chruszczowa, książki Sołżenicyna – to wszystko powoli otwierało oczy ludziom spoza Żelaznej Kurtyny. Sam Muggeridge doczekał upadku komunizmu – zmarł w 1990 roku jako powszechnie szanowany nestor brytyjskiego dziennikarstwa. Osiem lat przed śmiercią, pod wpływem Matki Teresy z Kalkuty, wspólnie z żoną Kitty, wstąpił do Kościoła katolickiego. Przywiodła go tam pasja poszukiwania prawdy, której był wierny przez całe życie.



W listopadzie 2008 roku prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko odznaczył pośmiertnie Malcolma Muggeridge’a Orderem Zasługi za jego działalność na rzecz ujawnienia prawdy o Wielkim Głodzie. Spośród setek zachodnich dziennikarzy, którzy przewijali się wówczas przez Związek Sowiecki, tylko dwóch zasłużyło na uhonorowanie przez współczesne władze Ukrainy, gdyż jako jedyni napisali prawdę o tamtych wydarzeniach. Pierwszym był Muggeridge, drugim zaś walijski reporter – Gareth Jones, zamordowany w 1935 roku, w przededniu swoich trzydziestych urodzin. Z ujawnionych niedawno archiwów wynika, że został zlikwidowany na rozkaz NKWD. Była to zemsta Moskwy za nieprzychylne jej korespondencje. Są więc sytuacje, gdy za dawanie świadectwa prawdzie płaci się własnym życiem.

Grzegorz Górny
Tekst ukazała się w kwartalniku FRONDA nr.62 (2012)


Łącze: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sindbad
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 5522
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Nie mieszka w Polsce

PostWysłany: Pią 8 08:31, 06 Kwi 2012    Temat postu:

każdy kto choc raz był w rosji a teraz w jej ,,landach''wie co to za kraj,ja mogę opowiedzieć o latach 1992-93r byłem i widziałem...bieda ,mafie na drogach,korupcja ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31368
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 9 09:25, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Też w latach 90-tych, byłem, jak to Pan Andrzej nazwał "landach". To się nie da opisać, jak tam wyglądało. Zmuszony byłem wejść do szaletu, a tam, nie dość, że kible pełne były łajna, to i cała podłoga była goownem zawalona. Było to na przejściu w Medyce, oraz w Grodnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31368
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 12 12:32, 06 Kwi 2012    Temat postu:

"Miller: Siemiątkowski nie ma zarzutów ws. więzień CIA
Szef SLD Leszek Miller powiedział, że prokuratura nie przedstawiła b. szefowi AW Zbigniewowi Siemiątkowskiemu żadnych zarzutów "w sensie procesowym" w związku z rzekomymi więzieniami CIA w Polsce. Sprawa rzekomych więzień CIA w Polsce odżyła w związku z niedawną publikacją "Gazety Wyborczej". Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogą być tajne więzienia CIA, organizacja Human Rights Watch wysunęła w 2005 r. Polscy politycy, m.in. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premierzy, wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.

"Gazeta Wyborcza" poinformowała pod koniec marca, że warszawska prokuratura postawiła b. szefowi AW Zbigniewowi Siemiątkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa międzynarodowego dotyczące przetrzymywania w Polsce więźniów CIA.

Siemiątkowski pytany o to powiedział: "Niech się w tej sprawie wypowiadają ci, którzy dali przeciek do prasy". Dodał, że sprawa dotyczy najwyższego bezpieczeństwa państwa i dlatego on nie będzie się wypowiadał.

Według "GW" podobne zarzuty, jak Siemiątkowskiemu, mają być postawione jego zastępcy w AW płk. Andrzejowi Derlatce, który bezpośrednio odpowiadał za współpracę z Amerykanami. "Prokuratorzy zebrali również dowody pozwalające na rozpoczęcie w Sejmie procedury postawienia przed Trybunałem Stanu premiera rządu SLD Leszka Millera" - dodała gazeta."


Łącze: [link widoczny dla zalogowanych]

Kolejny raz, "Głos Cadyka" - gadzinówka wymiotna mąci i judzi w Polsce, jakże to typowe zachowanie dla nacji, którą ta szmata reprezentuje!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31368
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 14 14:18, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Ile mogą kupić za przeciętną pensję, PORÓWNANIE.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31368
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 19 19:11, 06 Kwi 2012    Temat postu:

"Lis i Żakowski bronią Lecha Kaczyńskiego przed... jego bratem
"Lech Kaczyński podkreślał w prywatnych rozmowach: ja nigdy nie pojechałem do Rydzyka. Nie było smalenia cholewek do tej czarnosecinnej części prawicowego elektoratu" - mówi Tomasz Lis. "Dzisiaj Rydzykownia wykorzystuje jego kult" - dodaje Jacek Żakowski.

Dziennikarze Radia TOK FM bardzo krytycznie oceniają prezydenturę Lecha Kaczyńskiego, ale pomimo tego dostrzegają też jej pozytywne aspekty.

Jacek Żakowski uważa, że wśród reprezentantów tej choroby, jaką była IV RP, Lech Kaczyński wykazywał się nieosiągalnym dla takich ludzi jak Kurski, Macierewicz, czy jego brat Jarosław, umiarem. Tomasz Lis przypomina, że Lech Kaczyński nigdy nie był u Rydzyka, którego zwolennicy czynią teraz z niego obiekt kultu. Ponadto był zwolennikiem Traktatu Lizbońskiego, co dla redaktora naczelnego "Newsweeka" jest jednym z nielicznych atutów jego prezydentury. Tomasz Lis, również nie krytykuje Kaczyńskiego za jego politykę zagraniczną: "Mówi się o porażce Lecha Kaczyńskiego, jeśli chodzi o Ukrainę, ale jego polityka wobec tego państwa była dobra. To Ukraińcy dali ciała i akurat tak się złożyło, że stało się to w czasach, kiedy Lech Kaczyński był prezydentem. Były też przyzwoite, bardzo rozsądne gesty, jeśli chodzi o stosunki polsko-żydowskie" - podkreśla."


Łącze: [link widoczny dla zalogowanych]

Panie Boże, broń mnie od fałszywych przyjaciół, bo od jawnych wrogów to obronię się sam- chciało by się powiedzieć na troskę tych dziewek dziennikarskich
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adsenior
Administrator



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 31368
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Polska
Płeć: Pan

PostWysłany: Pią 19 19:28, 06 Kwi 2012    Temat postu:

"Wielotysięczne demonstracje przeciw Assadowi‎
Dziesiątki tysięcy Syryjczyków demonstrowało w całym kraju przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Assada mimo wzmocnionych sił bezpieczeństwa i ostrzału miejscowości pozostających pod kontrolą rebeliantów. Mobilizacja ludzi nastąpiła, jak pisze AFP, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ zaapelowała w czwartek do władz w Damaszku o wstrzymanie operacji militarnych najpóźniej do 10 kwietnia, jak się zobowiązały, i do opozycji - o zrobienie tego samego w ciągu 48 godzin od spełnienia przez władze swych zobowiązań."


Łącze: [link widoczny dla zalogowanych]

Jak długo jeszcze Arabowie, dadzą się manipulować, za żydowskie srebrniki???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sprawy POLAKÓW Strona Główna -> Polityka / Polityka - Polska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 318, 319, 320  Następny
Strona 18 z 320

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin